[Zwrotka 1]: Szczygiel
Zrobiłem przerwę - wiem
Pewnie myślisz że jestem leń
A ja po prostu chciałem ten banknot mieć
Więc nie miałem czasu by tracki nowe nieść
Nadal chce ten pitos w ręce mieć no i nieść
By wyjebać je na kolejne E36
Pewnie ziomek nie wiesz, nie wiesz jak to jest
A ja chce te m3, nie m2 bo mam gdzie tu mieszkać
I jebie mnie ta cała pandеmia
Ten rok zacząłem konkretniе
Na mandaty, nie alko, wyjebał prawie całą pensje
Przyszło szybko, poszło gładko
Dowód zabrany i zakaz dalszej jazdy
Wiem, nie skuma tego każdy
A ja z ziomami ciągle chore jazdy na bani
Gdy nocami wpadamy furami i latamy po ulicach parami
Jakby nie było tu żadnych granic
Ciągle jestem tym zwykłym chłopakiem
Z zasadami i workiem marzeń (ej, ej)
Z workiem marzeń
[Zwrotka 2]: Koczkodan
Ej mordeczko jak się czujesz? Jak Ty tą pandemie reflektujesz? (jak?)
Bo mnie to już tu wykańcza
Nielegalne zgrupowania, z ziomeczkami ciągła piana
Będzie kurwa wielki dramat
Psy wbijają - brak maseczki - mandat dają
To jest jakaś patologia co się dzieje, weź to obczaj! (weż to obczaj)
Sieją między nami postrach
To jest kurwa śmiech na sali, co oni powyrabiali
Całą winę kładę na nich, są jacyś niedojebani
Ale chuja kładę na nich i lecimy dziś na fali
Bo jesteśmy dziś na bani, może trochę podjarani
Bo ten rok już w pół za nami
Nie zostaliśmy tu sami (nie zostaliśmy tu sami)
Bo pieniądze to nie wszystko, lepsza przyjaźń jest niż tik-tok
Jebać dziwki! Jebać hajs! Rozpierdalam cały czas!
Bo tu wjeżdżam pierwszy raz i nie będę kończył tak
By zapomniał o nas świat (nie, nie, nie, nie)
Zrobiłem przerwę - wiem
Pewnie myślisz że jestem leń
A ja po prostu chciałem ten banknot mieć
Więc nie miałem czasu by tracki nowe nieść
Nadal chce ten pitos w ręce mieć no i nieść
By wyjebać je na kolejne E36
Pewnie ziomek nie wiesz, nie wiesz jak to jest
A ja chce te m3, nie m2 bo mam gdzie tu mieszkać
I jebie mnie ta cała pandеmia
Ten rok zacząłem konkretniе
Na mandaty, nie alko, wyjebał prawie całą pensje
Przyszło szybko, poszło gładko
Dowód zabrany i zakaz dalszej jazdy
Wiem, nie skuma tego każdy
A ja z ziomami ciągle chore jazdy na bani
Gdy nocami wpadamy furami i latamy po ulicach parami
Jakby nie było tu żadnych granic
Ciągle jestem tym zwykłym chłopakiem
Z zasadami i workiem marzeń (ej, ej)
Z workiem marzeń
[Zwrotka 2]: Koczkodan
Ej mordeczko jak się czujesz? Jak Ty tą pandemie reflektujesz? (jak?)
Bo mnie to już tu wykańcza
Nielegalne zgrupowania, z ziomeczkami ciągła piana
Będzie kurwa wielki dramat
Psy wbijają - brak maseczki - mandat dają
To jest jakaś patologia co się dzieje, weź to obczaj! (weż to obczaj)
Sieją między nami postrach
To jest kurwa śmiech na sali, co oni powyrabiali
Całą winę kładę na nich, są jacyś niedojebani
Ale chuja kładę na nich i lecimy dziś na fali
Bo jesteśmy dziś na bani, może trochę podjarani
Bo ten rok już w pół za nami
Nie zostaliśmy tu sami (nie zostaliśmy tu sami)
Bo pieniądze to nie wszystko, lepsza przyjaźń jest niż tik-tok
Jebać dziwki! Jebać hajs! Rozpierdalam cały czas!
Bo tu wjeżdżam pierwszy raz i nie będę kończył tak
By zapomniał o nas świat (nie, nie, nie, nie)
( Szczygiel )
www.ChordsAZ.com