[Zwrotka 1: Przemo DBM]
Wcześniej nie miałem w ogóle
Potem pojechałem Dodę, jakbym dissował Dorotę
Nie znam Twoich plotek, ani Twoich płotek
Ani sam nie jesteś rekin, chociaż jesteś młotem
Oni chcą jedynie zdjęcie i nie myślą kto Ty
Ja też nie myślę kto Ty, chcę tylko górę floty
Rozrzucać se banknoty
Omijać te kłopoty i nic poza tym
Leci zaliczka na podatek
Z samym Sobą walka wielka, cały czas
Z samym Sobą walka wilka, trwa
Wciąż żyję normalnie i żyję naprawdę, nie na niby
Raz moda na sukces, a raz przegrywy
[Zwrotka 2: Slim Szczegi]
Slim Szczegi, napisz już nie taki slim śmieszne
Sam już nawinąłem to u Przema, feat wcześniej
Widzisz wreszcie, gdy nawijam tę prawdę wciąż
Inni za plecami zginają palce w takie coś
Ja nie zbieram na WOŚP, a stoję z puchą w ręku
Człowiek orkiestra, bo na bank mam jakiś tu ziom zespół
Szukam miejsca do zagrania, jak Dani Ceballos
Mówią, bym dał se siana, po co?
Rap da mi te siano
Szukam miejsca do przyjęcia, tak jak Didier Drogba
Gdzie się przemieszczam, no to ten sam widzę obraz
Choć problemy małe są, jak przy Berlinie poczta
Kiedy raz na jakiś czas się oddalę stąd
Najpierw były bez sukcesu długie lata
Potem przez chwilę uwierzyłem, że umiem latać
Rap, to lot na całe życie, nie na chwil parę
Przeginałbym strunę dalej, gdybym miał gitarę
[Zwrotka 3: Przemo DBM]
Obiecywałem jej (?)
A znów płoną gibony na Ś
Jestem prawdziwy, czasem kłamię
Ty się z nim kurwa przywitałeś?
Lewe faktury i obdukcje
Radzić musisz Sobie sam, nikt tu nie wierzy w policje
Nawet nie jeżdżąc na desce musisz kminić
Że im więcej tutaj kręcisz, tym większe wychodzą spiny
Gorący temat, jak helupa
Biorę rozpęd, szukam sił, coś jak test gallupa
Robię wszystko, żeby szybko zabić złe przeczucia
Jak się komuś już udało, nam się może udać
Żyje w zgodzie z Sobą, przez to może sporo wskóram
Nie tonę w wódzie, nie tonę w długach
Swoją drogą idąc, napotykam rozwidlenie
Znów dzień się kończy cliffhangerem
Wcześniej nie miałem w ogóle
Potem pojechałem Dodę, jakbym dissował Dorotę
Nie znam Twoich plotek, ani Twoich płotek
Ani sam nie jesteś rekin, chociaż jesteś młotem
Oni chcą jedynie zdjęcie i nie myślą kto Ty
Ja też nie myślę kto Ty, chcę tylko górę floty
Rozrzucać se banknoty
Omijać te kłopoty i nic poza tym
Leci zaliczka na podatek
Z samym Sobą walka wielka, cały czas
Z samym Sobą walka wilka, trwa
Wciąż żyję normalnie i żyję naprawdę, nie na niby
Raz moda na sukces, a raz przegrywy
[Zwrotka 2: Slim Szczegi]
Slim Szczegi, napisz już nie taki slim śmieszne
Sam już nawinąłem to u Przema, feat wcześniej
Widzisz wreszcie, gdy nawijam tę prawdę wciąż
Inni za plecami zginają palce w takie coś
Ja nie zbieram na WOŚP, a stoję z puchą w ręku
Człowiek orkiestra, bo na bank mam jakiś tu ziom zespół
Szukam miejsca do zagrania, jak Dani Ceballos
Mówią, bym dał se siana, po co?
Rap da mi te siano
Szukam miejsca do przyjęcia, tak jak Didier Drogba
Gdzie się przemieszczam, no to ten sam widzę obraz
Choć problemy małe są, jak przy Berlinie poczta
Kiedy raz na jakiś czas się oddalę stąd
Najpierw były bez sukcesu długie lata
Potem przez chwilę uwierzyłem, że umiem latać
Rap, to lot na całe życie, nie na chwil parę
Przeginałbym strunę dalej, gdybym miał gitarę
[Zwrotka 3: Przemo DBM]
Obiecywałem jej (?)
A znów płoną gibony na Ś
Jestem prawdziwy, czasem kłamię
Ty się z nim kurwa przywitałeś?
Lewe faktury i obdukcje
Radzić musisz Sobie sam, nikt tu nie wierzy w policje
Nawet nie jeżdżąc na desce musisz kminić
Że im więcej tutaj kręcisz, tym większe wychodzą spiny
Gorący temat, jak helupa
Biorę rozpęd, szukam sił, coś jak test gallupa
Robię wszystko, żeby szybko zabić złe przeczucia
Jak się komuś już udało, nam się może udać
Żyje w zgodzie z Sobą, przez to może sporo wskóram
Nie tonę w wódzie, nie tonę w długach
Swoją drogą idąc, napotykam rozwidlenie
Znów dzień się kończy cliffhangerem
( Przemo DBM )
www.ChordsAZ.com