Tej nocy świeciło się tylko w jednym oknie...
[Zwrotka 1: Oxon]
Od zawsze kierowany siłą woli, nie tym że ktoś mi pozwoli
Zrobić coś, lub czegoś nie zrobić - tak poddać się, odda dziś kontroli
Strachu, nie mogę i-im pozwolić mnie dorwać, wojna woli - strachu
To gra, a to że ją wygrać można dam poznać na przykładzie moim światu
Mam wyobraźnię i to ona mi pozwala rzec
Że widzę wyraźnie to, po co chcę sam od dawna biec
W tym cała rzecz - co by nie było nie mogę się jak ślamazara wlec
Mam w sobie tę miłość i to też jest siłą, nie pozwala zaraz na laurach lec
Znów zapalam światło i znowu zielone by zadziałał symbol
Wiem, czego chcę i to płonie tak jasno
Przejmuje kontrolę, ogarnia jak symbiont
Zamieniam w czyn go - bywa, że wolałem w miejscu stać
Ale weź tu znajdź logikę
"tikitiki - guess who's back?" i kto jest tu zawodnikiem (co?)
W najjaśniejszy dzień, w najczarniejszą noc
Żadne zło nie umknie mi, mój wzrok dostrzeże jego moc
A ci, co złego wielbią moc, niech mojej lepiej strzegą się
Nawet w czarną, ciemną noc nie poddam się, na pewno nie!
[Refren: Oxon]
Znam swoją drogę, dziś wiem że mogę być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że moje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc swą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, by w końcu zbudzić ją /x2
[Zwrotka 2: Oxon]
Czas nie leciał kiedyś prędko, czas dla mnie się wlókł kiedyś
Też się wlokłem z nim, lecz kończę z tym - tempo to pół biedy
Ale gdybym to co teraz czuję również czuł wtedy
Może działałbym za szybko, puścił życie (w chuuuj) w niebyt
Teraz już wiem, mam w sobie mieszankę wielu lat starań i doświadczenia
Stara przegrana? Znowu mam szansę, więc nie ma zaraz to znaczenia
Pora zmieniać własny los i wierzyć, że świat wynagrodzi nam szczerość
To ważny głos - ruszam do boju, przeszywa mnie piorun, to godzina zero!
Dawno już wybrałem czego pragnę
Stanie jakieś prawo mi na drodze to je nagnę
Pędzę, bo przyciąga mnie naprawdę to jak magnes
Wierzę, że co nagle (że co nagle) to po diable (diable)
Długo już tu walczę i za wiele razy padłem
Drogi do wygranej wcale nie są takie ładne
Mam oczy na celu, z wielu przyczyn gonię prawdę
Najważniejsze, co się liczy to jest HARD WORK
Praca popłaca, gdy jesteś świadomy zasad
I że obracasz się w czasach, w których
Otacza cię masa, osacza cię NASA i świat zza klawiatury
Z prędkością światła stąd się ulatniam
Wyruszam w przyszłość, dobrze ją znam
Sam rozpocząłem tu walkę o wszystko
Więc co by nie wyszło zakończę ją sam
[Refren: Oxon]
Znam swoją drogę, dziś wiem że mogę być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że moje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc swą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, by w końcu zbudzić ją /x2
[Zwrotka 3: Oxon]
Zamrożony wiele lat czekałem nieodkryty
Mimo to przez życie całe miałem ten pozytyw
Zawsze (zawsze) lekko zryty, niemałe ego przy tym
Kocham świat, o własnych siłach zdobywane jego szczyty!
Mogli mi mówić, że "się nie nadaję"
Kiedy zaczynałem, i blokować start
Nie zrezygnowałem, wciąż pewny nad miarę
Jakby los zapomniał mi pochować kart
Nie tylko talent, nie tylko przypadek
Więc nie mów dziś o mnie, że "on to ma fart"
Mam za to wiarę, że świat ten rozpalę
I wiarę, że każdy mu podołać wart
Me alter ego chce, to rzecz pewna - wygrać
Ja też chcę, co głowy dwie to nie jedna - hydra
W opcji pewniak wygnam wątpliwości - wita underground!
Stoją za mną wartości - szyba pancerna
Chcę stać się symbolem dla siebie samego
Choć droga nie jest bardzo prosta
Ruszyłem na front i nie wyjdę stąd
Choćbym na polu walki sam pozostał
Ty też głos masz (głos masz)
Więc powiedziane musi jasno zostać:
Jesteś bohaterem i sam tworzysz własną postać
[Refren: Oxon]
Znasz swoją drogę, dziś wiesz że możesz być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że Twoje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc Twą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, byś w końcu zbudził ją /x2
[Lektor: Mateusz Klamt]
Czuł się gotowy, ale nie wiedział od czego zacząć (?). W jego głowie panował nieustanny
Bałagan...
[Zwrotka 1: Oxon]
Od zawsze kierowany siłą woli, nie tym że ktoś mi pozwoli
Zrobić coś, lub czegoś nie zrobić - tak poddać się, odda dziś kontroli
Strachu, nie mogę i-im pozwolić mnie dorwać, wojna woli - strachu
To gra, a to że ją wygrać można dam poznać na przykładzie moim światu
Mam wyobraźnię i to ona mi pozwala rzec
Że widzę wyraźnie to, po co chcę sam od dawna biec
W tym cała rzecz - co by nie było nie mogę się jak ślamazara wlec
Mam w sobie tę miłość i to też jest siłą, nie pozwala zaraz na laurach lec
Znów zapalam światło i znowu zielone by zadziałał symbol
Wiem, czego chcę i to płonie tak jasno
Przejmuje kontrolę, ogarnia jak symbiont
Zamieniam w czyn go - bywa, że wolałem w miejscu stać
Ale weź tu znajdź logikę
"tikitiki - guess who's back?" i kto jest tu zawodnikiem (co?)
W najjaśniejszy dzień, w najczarniejszą noc
Żadne zło nie umknie mi, mój wzrok dostrzeże jego moc
A ci, co złego wielbią moc, niech mojej lepiej strzegą się
Nawet w czarną, ciemną noc nie poddam się, na pewno nie!
[Refren: Oxon]
Znam swoją drogę, dziś wiem że mogę być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że moje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc swą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, by w końcu zbudzić ją /x2
[Zwrotka 2: Oxon]
Czas nie leciał kiedyś prędko, czas dla mnie się wlókł kiedyś
Też się wlokłem z nim, lecz kończę z tym - tempo to pół biedy
Ale gdybym to co teraz czuję również czuł wtedy
Może działałbym za szybko, puścił życie (w chuuuj) w niebyt
Teraz już wiem, mam w sobie mieszankę wielu lat starań i doświadczenia
Stara przegrana? Znowu mam szansę, więc nie ma zaraz to znaczenia
Pora zmieniać własny los i wierzyć, że świat wynagrodzi nam szczerość
To ważny głos - ruszam do boju, przeszywa mnie piorun, to godzina zero!
Dawno już wybrałem czego pragnę
Stanie jakieś prawo mi na drodze to je nagnę
Pędzę, bo przyciąga mnie naprawdę to jak magnes
Wierzę, że co nagle (że co nagle) to po diable (diable)
Długo już tu walczę i za wiele razy padłem
Drogi do wygranej wcale nie są takie ładne
Mam oczy na celu, z wielu przyczyn gonię prawdę
Najważniejsze, co się liczy to jest HARD WORK
Praca popłaca, gdy jesteś świadomy zasad
I że obracasz się w czasach, w których
Otacza cię masa, osacza cię NASA i świat zza klawiatury
Z prędkością światła stąd się ulatniam
Wyruszam w przyszłość, dobrze ją znam
Sam rozpocząłem tu walkę o wszystko
Więc co by nie wyszło zakończę ją sam
[Refren: Oxon]
Znam swoją drogę, dziś wiem że mogę być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że moje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc swą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, by w końcu zbudzić ją /x2
[Zwrotka 3: Oxon]
Zamrożony wiele lat czekałem nieodkryty
Mimo to przez życie całe miałem ten pozytyw
Zawsze (zawsze) lekko zryty, niemałe ego przy tym
Kocham świat, o własnych siłach zdobywane jego szczyty!
Mogli mi mówić, że "się nie nadaję"
Kiedy zaczynałem, i blokować start
Nie zrezygnowałem, wciąż pewny nad miarę
Jakby los zapomniał mi pochować kart
Nie tylko talent, nie tylko przypadek
Więc nie mów dziś o mnie, że "on to ma fart"
Mam za to wiarę, że świat ten rozpalę
I wiarę, że każdy mu podołać wart
Me alter ego chce, to rzecz pewna - wygrać
Ja też chcę, co głowy dwie to nie jedna - hydra
W opcji pewniak wygnam wątpliwości - wita underground!
Stoją za mną wartości - szyba pancerna
Chcę stać się symbolem dla siebie samego
Choć droga nie jest bardzo prosta
Ruszyłem na front i nie wyjdę stąd
Choćbym na polu walki sam pozostał
Ty też głos masz (głos masz)
Więc powiedziane musi jasno zostać:
Jesteś bohaterem i sam tworzysz własną postać
[Refren: Oxon]
Znasz swoją drogę, dziś wiesz że możesz być bohaterem
Zadać kłam twierdzącym, że Twoje sny to za wiele
Pokonać demona i trzymać się pasji, a moc Twą własną okupić krwią
Przyszła najwyższa pora, byś w końcu zbudził ją /x2
[Lektor: Mateusz Klamt]
Czuł się gotowy, ale nie wiedział od czego zacząć (?). W jego głowie panował nieustanny
Bałagan...
( Oxon )
www.ChordsAZ.com