Mam udawać kogoś kim nie jestem
Bo innych to boli
A to tylko moja droga shinobi
Kluczem odpowiedź do samokontroli
Ciągły rozwój z kolejną dobą
A oni wciąż boją się być sobą
Znów pożegnanie z kolejną osobą
Jak będziesz prawdziwy to zostanę z Tobą
To jest droga shinobi
Międzyplanetarny Obi One Kenobi
Liryka jak gnat do skroni
Nie zdążysz nawet wyciągnąć broni
Nikt mnie nie goni
Muszą się z tym oswoić
Szybki jak Sonic
Więc przestań pierdolić
Chcą mnie w wyścigu przegonić
Nie biorę udziału, mam się rozdwoić
Mam własne życie i to moja trasa
Rozwój osobisty niespołeczna klasa
Chcieli poznawać co skrywa masa
To ewolucja niczym sajańska rasa
Obca społeczność co kracze jak wrony
Co byś nie zrobił zostaniesz oceniony
To jest droga shinobi
W moim życiu tylko ludzie swoi
Chcą wziąć podstępem jak bramy troi
Tworzymy loże jak chorzy masoni
Wlecę w głębie wyjmę blask z cieni
Trip oceanem niczym w odysei
Dali do ręki prastare pisma
Od wielu lat toczy się rozgrywka
Zobacz kto tą ścieżka kroczy
Daje im wsparcie jak zwierzęta mocy
Obserwuj bacznie zjawiska na niebie
Piotras i Jasin my wierzymy w siebie
Chcą władać ogniem a to ich zabije
Polała się krew zalała Termopile
Ciało już gnije
Bo chcieli jadem wykończyć żmije
By posadzili za zieleni grama
Za błędy nie winie Ewy czy Adama
By się odnaleźć pierw błądziłem sam
Pokazali klucz do odległych bram
Nie przypasujesz mnie do czasowych ram
Latam jak frisbee zabójczy czakram
Mroczna kraina jak Castlevania
Za trefnym prorokiem idzie demonów armia
O wolność walczy ciężka husaria
Cała ta bitwa okiem niezauważalna
Jak stowarzyszenie to nasze bractwo
Dbamy o ruchy by to nie wygasło
Droga shinobi kieruje nas w miasto
Chcesz pokazu formy rzuć tylko hasło
Na bengier mnie naszło
Chcą konkurować i walczyć o hrabstwo
To jak próbować by słońce zgasło
Chcesz walki z wiatrem zje cię na gastro
Bo innych to boli
A to tylko moja droga shinobi
Kluczem odpowiedź do samokontroli
Ciągły rozwój z kolejną dobą
A oni wciąż boją się być sobą
Znów pożegnanie z kolejną osobą
Jak będziesz prawdziwy to zostanę z Tobą
To jest droga shinobi
Międzyplanetarny Obi One Kenobi
Liryka jak gnat do skroni
Nie zdążysz nawet wyciągnąć broni
Nikt mnie nie goni
Muszą się z tym oswoić
Szybki jak Sonic
Więc przestań pierdolić
Chcą mnie w wyścigu przegonić
Nie biorę udziału, mam się rozdwoić
Mam własne życie i to moja trasa
Rozwój osobisty niespołeczna klasa
Chcieli poznawać co skrywa masa
To ewolucja niczym sajańska rasa
Obca społeczność co kracze jak wrony
Co byś nie zrobił zostaniesz oceniony
To jest droga shinobi
W moim życiu tylko ludzie swoi
Chcą wziąć podstępem jak bramy troi
Tworzymy loże jak chorzy masoni
Wlecę w głębie wyjmę blask z cieni
Trip oceanem niczym w odysei
Dali do ręki prastare pisma
Od wielu lat toczy się rozgrywka
Zobacz kto tą ścieżka kroczy
Daje im wsparcie jak zwierzęta mocy
Obserwuj bacznie zjawiska na niebie
Piotras i Jasin my wierzymy w siebie
Chcą władać ogniem a to ich zabije
Polała się krew zalała Termopile
Ciało już gnije
Bo chcieli jadem wykończyć żmije
By posadzili za zieleni grama
Za błędy nie winie Ewy czy Adama
By się odnaleźć pierw błądziłem sam
Pokazali klucz do odległych bram
Nie przypasujesz mnie do czasowych ram
Latam jak frisbee zabójczy czakram
Mroczna kraina jak Castlevania
Za trefnym prorokiem idzie demonów armia
O wolność walczy ciężka husaria
Cała ta bitwa okiem niezauważalna
Jak stowarzyszenie to nasze bractwo
Dbamy o ruchy by to nie wygasło
Droga shinobi kieruje nas w miasto
Chcesz pokazu formy rzuć tylko hasło
Na bengier mnie naszło
Chcą konkurować i walczyć o hrabstwo
To jak próbować by słońce zgasło
Chcesz walki z wiatrem zje cię na gastro
( Jasin KTWO )
www.ChordsAZ.com