Song: Etapy poprawiania wizerunku
Viewed: 44 - Published at: 9 years ago
Artist: Wiktoria Poniatowska
Year: 2021Viewed: 44 - Published at: 9 years ago
Etapy poprawiania wizerunku
No dla ciebie już nie ma ratunku
Ty i ja mamy dużo ekwipunku, a w nim dużo ładunku
Mi nie trzeba wiele fuksu
Oni nie znają jeszcze tego podgatunku
Więc buntu, trochę buntu
A oni? muszę ich nauczyć trochę szacunku
Budowanie wizerunku, znasz mnie
Dla ciebie już nie ma ratunku, już mnie masz na stanie
Już ci siadłam na banię, ty i ja i oni
Kochanie, triple threat kochanie, ale mówią mi Michaelu Jordanie
Kobe Bryant kochanie, rzucam gładko i nierzadko
Monako, potem mi się marzy Jezioro Białe
To truje, ja skaczę nad tymi kurwami jak żaby drzewołazowate
Wpierdalam ci się z drzwiami, rozpierdalam twoją chatę
I zobaczę, kochanie zobaczę, obliczę product performance
Tе cwele niech wpłacają mi kasę bo już niе mam na jaranie
I na proszek do prania, ja nie wiem, mam manię
A chcę pojechać na wakacje, zobaczyć Dunajec
I ciebie w mojej wannie, ze mną
To nie jasne? przecież to jasne
To wszystko takie ważne, a oni liczą mi medianę
I wkładają mnie w szufladkę półprywatnie
I to nie trochę nieadekwatne, to jest trochę kurwa nieadekwatne
Dwie floty do kwadratu, oblicz sobie gęstość cwaniaku
Wsiadaj do mnie, bo ja jeżdżę bez szyberdachu
Oni szukają straconego czasu, a ja wracam do tematu
Kochanie, jest gęsto, gęsto, gęsto
Ja myślę o tobie często, a ja lubię tylko
Mięso, zamknij okno, walniemy wiaderko
Ja mówię za dużo, za szybko, za często
Kochanie, podejdź za blisko, szybko
Kochanie, kochanie, kochanie
Kochanie, zejdź nisko
Kochanie, schowaj mnie za szybką
Bo moja sztuka jest brzydka
No dla ciebie już nie ma ratunku
Ty i ja mamy dużo ekwipunku, a w nim dużo ładunku
Mi nie trzeba wiele fuksu
Oni nie znają jeszcze tego podgatunku
Więc buntu, trochę buntu
A oni? muszę ich nauczyć trochę szacunku
Budowanie wizerunku, znasz mnie
Dla ciebie już nie ma ratunku, już mnie masz na stanie
Już ci siadłam na banię, ty i ja i oni
Kochanie, triple threat kochanie, ale mówią mi Michaelu Jordanie
Kobe Bryant kochanie, rzucam gładko i nierzadko
Monako, potem mi się marzy Jezioro Białe
To truje, ja skaczę nad tymi kurwami jak żaby drzewołazowate
Wpierdalam ci się z drzwiami, rozpierdalam twoją chatę
I zobaczę, kochanie zobaczę, obliczę product performance
Tе cwele niech wpłacają mi kasę bo już niе mam na jaranie
I na proszek do prania, ja nie wiem, mam manię
A chcę pojechać na wakacje, zobaczyć Dunajec
I ciebie w mojej wannie, ze mną
To nie jasne? przecież to jasne
To wszystko takie ważne, a oni liczą mi medianę
I wkładają mnie w szufladkę półprywatnie
I to nie trochę nieadekwatne, to jest trochę kurwa nieadekwatne
Dwie floty do kwadratu, oblicz sobie gęstość cwaniaku
Wsiadaj do mnie, bo ja jeżdżę bez szyberdachu
Oni szukają straconego czasu, a ja wracam do tematu
Kochanie, jest gęsto, gęsto, gęsto
Ja myślę o tobie często, a ja lubię tylko
Mięso, zamknij okno, walniemy wiaderko
Ja mówię za dużo, za szybko, za często
Kochanie, podejdź za blisko, szybko
Kochanie, kochanie, kochanie
Kochanie, zejdź nisko
Kochanie, schowaj mnie za szybką
Bo moja sztuka jest brzydka
( Wiktoria Poniatowska )
www.ChordsAZ.com