[Zwrotka 1. MAKOŚ]
Nie mam czasu zawodzić, na bitach leci małolat
Makoś, Marone szybki podjazd, zwroteczka gotowa
Doświadczeń bagaż coraz cięższy, nie chce przedawkować
A z każdym kilometrem, bardziej pojebana droga
Nie wysyłam, ziom moich tekstów do tematologa
Na chuj mi zdanie, jakiegoś pierdolonego czopa
Rozkminy z banii własne tak tu się prowadzisz ziomal
Albo walisz podjebe i na rapach walisz zgona!
Chuj cię obchodzi co mam, i o czym piszę wersy
Zadając te pytanie masz odpowiedź, nie ty pierwszy
I pierdole tych leszczy, którzy nie byli za tym
Dla was dostępna zawsze dolna sekcja komentarzy
I chuj wbity w układy, bo nie chce na to patrzeć
Sprzedać za parę groszy duszę, sam sobię poradzę!
A w błąd chcesz mnie wprowadzić, żeby się tu dorobić
To bardzo zmienna kwestia, nie dam własności swej odbić
I chodzę jak wkurwiony bo widzę co tu się dzieje
Nie da rady przelać wszystkiego, nie ma słów na świecie
Podążaj swoją ścieżką i niech tak ci tu zostanie
Jesteś zajebisty nie daj se nigdy wryć na banie!
[Zwrotka 2. Marone]
Swój krzyż na barkach mam przez 22 lata
Trochę chyba za dużo widziałem za małolata
W życiu przeżywałem dobre i złe chwile
Wiadomo wszystkich nie pamiętam bo było ich tyle
Moje życie, niż twoje inne nieco
Każdy niesie swój bagaż ale wiem łączy nas jedno (bo)
Każdy z nas kiedyś pierdolnie w kalendarz
A potem karawaną ktoś zawiezie nas na cmentarz (tu)
Na ziemii każdy ma swój grób, niestety
Więc rób to co kochasz nim dobiegniesz do mety
Dla moich ludzi którzy wspierają od serca
Dlatego tutaj dla nich leci ta kolejna pętla (wiem)
Nieraz zawiodłem, i ty zawiedziesz nieraz
Ale jesteśmy braćmi i będziemy się wspierać (a ja)
Cały czas idę z wiarą aż po grób
Czasem nie śpię po nocach bo robię kolejny ruch
Jestem małolat co napierdala te wersy
Wita Toruński fyrtel, ty będziesz szanował ten styl
Teraz gościnnie u Makosia, rzucam swoje
Rap dla trudnych dzieciaków, Marone wysyła pione!
Nie mam czasu zawodzić, na bitach leci małolat
Makoś, Marone szybki podjazd, zwroteczka gotowa
Doświadczeń bagaż coraz cięższy, nie chce przedawkować
A z każdym kilometrem, bardziej pojebana droga
Nie wysyłam, ziom moich tekstów do tematologa
Na chuj mi zdanie, jakiegoś pierdolonego czopa
Rozkminy z banii własne tak tu się prowadzisz ziomal
Albo walisz podjebe i na rapach walisz zgona!
Chuj cię obchodzi co mam, i o czym piszę wersy
Zadając te pytanie masz odpowiedź, nie ty pierwszy
I pierdole tych leszczy, którzy nie byli za tym
Dla was dostępna zawsze dolna sekcja komentarzy
I chuj wbity w układy, bo nie chce na to patrzeć
Sprzedać za parę groszy duszę, sam sobię poradzę!
A w błąd chcesz mnie wprowadzić, żeby się tu dorobić
To bardzo zmienna kwestia, nie dam własności swej odbić
I chodzę jak wkurwiony bo widzę co tu się dzieje
Nie da rady przelać wszystkiego, nie ma słów na świecie
Podążaj swoją ścieżką i niech tak ci tu zostanie
Jesteś zajebisty nie daj se nigdy wryć na banie!
[Zwrotka 2. Marone]
Swój krzyż na barkach mam przez 22 lata
Trochę chyba za dużo widziałem za małolata
W życiu przeżywałem dobre i złe chwile
Wiadomo wszystkich nie pamiętam bo było ich tyle
Moje życie, niż twoje inne nieco
Każdy niesie swój bagaż ale wiem łączy nas jedno (bo)
Każdy z nas kiedyś pierdolnie w kalendarz
A potem karawaną ktoś zawiezie nas na cmentarz (tu)
Na ziemii każdy ma swój grób, niestety
Więc rób to co kochasz nim dobiegniesz do mety
Dla moich ludzi którzy wspierają od serca
Dlatego tutaj dla nich leci ta kolejna pętla (wiem)
Nieraz zawiodłem, i ty zawiedziesz nieraz
Ale jesteśmy braćmi i będziemy się wspierać (a ja)
Cały czas idę z wiarą aż po grób
Czasem nie śpię po nocach bo robię kolejny ruch
Jestem małolat co napierdala te wersy
Wita Toruński fyrtel, ty będziesz szanował ten styl
Teraz gościnnie u Makosia, rzucam swoje
Rap dla trudnych dzieciaków, Marone wysyła pione!
( Makos )
www.ChordsAZ.com