Song: HEX / WIOSNA
Year: 2021
Viewed: 12 - Published at: 4 years ago

[Intro]
O tym renesansie wszystko było pierdoleniem
W moim życiu miałem raczej siedem, siedem, siedem
To jest powód za to czemu wylewamy zero siedem
Czuję się jak gdyby wszystko miało być pewne
Ale z drugiej strony przecież nic nie jest pewne
Nagle moje serce gdzieś daleko wyjedzie
Mój mózgowy tercet się nie skłóci z refrenem
Który usłyszycie a może nie, nie wiem

[Zwrotka 1]
Z busa raz pociąg, z pociągu do busa
Później jest miasto a dalej już z buta
Wpadnę do laski, którą odwiedzałem w lato
W sumie może ona też mnie szuka
Wylejmy kolejny kielon za to
Nikt nigdy przenigdy do tego nie zmuszał
Na dziś się już nie przejmuje tą pracą
Ludzie patrzą na nas zza tych balustrad
Idę tym brukiem brudnym od krwi
Ktoś butem tu całował czyjeś usta
Idąc tak dalej, ktoś patrzy zza drzwi
W tej kamienicy już niepierwsza burda
Ziomek do ziomka krzyczy ,,chuj ci w ryj''
Dobrze że mijam to miejsce gdy bluzga
Dalej siadają powieki i brwi
Chce już do domu, już nie chcę być zły
[Zwrotka 2]
Tempo, nabierają tempo
Patrzą na mnie tępo
Kiedy widzę ich
Mam wrażenie, że to tylko stado sępów
Ale nic nie wiem na pewno
Nienawidzę renesansu nienawidzę tego wajbu
Proszę odjeb głowę mi i wyślij mnie do raju
Nienawidzę klubów, ćpania i pobudek rano
Nienawidzę panów i tych podróbek Jordanów
Właśnie, to chyba mój problem, lubię nienawidzić
Że jak? Ale że ciągle?
Nie no kocham ludzi ale budzi pewny wątek
Że każdy zaczyna odpierdalać głupio w piątek
Panie Boże proszę ciebie już o tą wiosnę
To dla zdrowia ludzi którzy pogubili głowę
Którzy lubią kolorowe drinki owocowe
I tęczowe tabletki i bletki zapachowe

[Zwrotka 3]
Nie no chyba to pastiż
Szczerze mówiąc zmarnowałem pół wakacji
Ale z tego wyszło parę fajnych akcji
O których opowiem, ale przy okazji
Gdy patrzyłem na miasto w sylwestra
Już czułem ten piękny renesans
Pamiętam byłem tam z moją lof
Ale w głowie już nic nie namiesza
Już nigdy nie wtulę się w nią
I dobrze, zazdroszczę podejścia
Mojemu drugiemu ja, czy trzeciemu ja? Który chce piękna
A gdy pisałem $O$, chciałem pomocy nie gangstera
Później ucięło mi prąd, bo w klubie subbas bił po plerach
Kiedy pisałem ELEGIĘ, to czułem że ona silna
Czułem się jak w niebie kiedy dokończyłem lilak
W mieście lub we mnie, czycha dziwna siła
Która pcha do przodu, która wizję stworzyła
Która wizję stworzyła?
Taka monotematyczna? To nie kwestia wizji
Po prostu nie umiem pisać
[Break]
Jak się nagadałem
O tym ślicznym mieście
I mało wspomniałem
O tym co najlepsze
Że żyje i mam się w sumie całkiem nieźle
A wiosna za progiem otwiera mi przejście

[Zwrotka 4]
Uuh, nigdy cię nie zostawię
Mam zatrutą głowę ale będzie lepiej
Uuh, jestem oddany sprawie
Zróbmy tak żebyśmy mogli kroczyć w świetle
Uuh, już się nie mam za Boga
Bo z wiosną stabilnie sam się już mogę trzymać
Uuh, renesansu posłowia
To za nami coldest winter idzie za pas

[Zwrotka 5]
Wow, Tuka Drake, trochę vintage
Demony się już nie patrzą zza winkli
Uh, Flower Boy, ślady szminki
Jestem jak mleczna - płynny
Uh, wreszcie odkryję twoje imię
W tym mieście jest ukryte
Ale wreszcie będzie zdrowo
Zmniejszy się spożycie
Niebo wreszcie pokaże
Co jest prawdą, a co nie
Kładę dłonie na piasek
Nad morzem jest pięknie
Składam ręce w podzięce
Że to koniec
Nigdy więcej renesansu
Już mnie nie bolą skronie

( Matigoodcoffee )
www.ChordsAZ.com

TAGS :