[Zwrotka 1: Filu]
Widzę horyzont z mojego okna
I myślę o czasach, gdy nie było słońca
Wtedy poduszka bywała mokra
O wyprowadzce myślałem bez końca
Chciałem wyjechać i nadal chcę
Marzenia się sypią, jak piasek przez palce
Dusza jest jedna i ciągle się rwie
Minęły dwa lata, a ja nadal w walce
Kiedyś wyjadę, mówię to szczerze
Nic mnie nie trzyma, nawet ramy tego miasta
Pojadę gdzieś z moją , tylko w to wierzę
Tam gdzie nie krąży o mnie fałszywa pasta
Zostanę na wieki, choć będę wracał
Bo zostawić ziomów to największa zdrada
Widzę horyzont, gdzieś w myślach tam jestem
I myślę o czasach, gdy nie było słońca
[Zwrotka 2: spekter]
Znowu zerkam za siebie, znowu zerkam za siebie, ej
Patrzę ile już za mną
Znowu gryzie sumienie, znowu gryzie sumienie mnie
Moje życie zagadką
Znowu patrzę na cienie, znowu patrzę na cienie, ej
Które są za mną o krok
Znowu widzę w nich ciebie, znowu widzę w nich ciebie, ej
Skupiam na Tobie swój wzrok
Idę wciąz za horyzont z tym samym bólem
Dalej przeszłość trzyma mnie za gardło
Chociaż wam mówiłem, że nic już nie czuję
Ale pozbyć się uczuć nie łatwo
Czuję więcej niż wy, czuję presję, jak wy
Dalej rzucam emocję w wersy
Przyjdzie dzień następny, przyjdzie dzień następny
Mam nadzieję, że będzie lepszy
[Zwrotka 3: Baal]
Proszę, spraw, bym się znowu czuł dobrze
Tyle szmat wyprawiło mi pogrzeb
13 świat, ja tworzę swój Stonehenge
13 świat, tu miłość to nonsens
Po cichu wejdę do łodzi Charona
Utonę w styksie, jak w twoich ramionach
Chory mam łeb, a w sercu jest smoła
Gubię horyzont i gubię cię w oczach
Pluj na mnie ogniem, podpal mi wnętrze
Złap mnie za szyję, chcę poczuć coś więcej
Zerwij ubrania i wyrwij mi serce
Proszę, kurwa, zabijaj mnie prędzej
Ciężej oddycham z każdą chwilą
Szybciej, przecież kurwa znasz mnie na wylot
Sukkuby w piekle w dzwony już biją
Ostatni obraz - niebieski horyzont
Widzę horyzont z mojego okna
I myślę o czasach, gdy nie było słońca
Wtedy poduszka bywała mokra
O wyprowadzce myślałem bez końca
Chciałem wyjechać i nadal chcę
Marzenia się sypią, jak piasek przez palce
Dusza jest jedna i ciągle się rwie
Minęły dwa lata, a ja nadal w walce
Kiedyś wyjadę, mówię to szczerze
Nic mnie nie trzyma, nawet ramy tego miasta
Pojadę gdzieś z moją , tylko w to wierzę
Tam gdzie nie krąży o mnie fałszywa pasta
Zostanę na wieki, choć będę wracał
Bo zostawić ziomów to największa zdrada
Widzę horyzont, gdzieś w myślach tam jestem
I myślę o czasach, gdy nie było słońca
[Zwrotka 2: spekter]
Znowu zerkam za siebie, znowu zerkam za siebie, ej
Patrzę ile już za mną
Znowu gryzie sumienie, znowu gryzie sumienie mnie
Moje życie zagadką
Znowu patrzę na cienie, znowu patrzę na cienie, ej
Które są za mną o krok
Znowu widzę w nich ciebie, znowu widzę w nich ciebie, ej
Skupiam na Tobie swój wzrok
Idę wciąz za horyzont z tym samym bólem
Dalej przeszłość trzyma mnie za gardło
Chociaż wam mówiłem, że nic już nie czuję
Ale pozbyć się uczuć nie łatwo
Czuję więcej niż wy, czuję presję, jak wy
Dalej rzucam emocję w wersy
Przyjdzie dzień następny, przyjdzie dzień następny
Mam nadzieję, że będzie lepszy
[Zwrotka 3: Baal]
Proszę, spraw, bym się znowu czuł dobrze
Tyle szmat wyprawiło mi pogrzeb
13 świat, ja tworzę swój Stonehenge
13 świat, tu miłość to nonsens
Po cichu wejdę do łodzi Charona
Utonę w styksie, jak w twoich ramionach
Chory mam łeb, a w sercu jest smoła
Gubię horyzont i gubię cię w oczach
Pluj na mnie ogniem, podpal mi wnętrze
Złap mnie za szyję, chcę poczuć coś więcej
Zerwij ubrania i wyrwij mi serce
Proszę, kurwa, zabijaj mnie prędzej
Ciężej oddycham z każdą chwilą
Szybciej, przecież kurwa znasz mnie na wylot
Sukkuby w piekle w dzwony już biją
Ostatni obraz - niebieski horyzont
( Sad Fellas )
www.ChordsAZ.com