Ludzie mówią żeby nie kraść, jak kradniesz to przestań
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Ludzie mówią żeby nie kraść, jak kradniesz to przestań
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Jestem inny
Jestem inny..
Jestem inny
Jestem inny..
Chciałbym zatańczyć wreszcie
Uwolnić się w powietrze
Uwolnić się koniecznie
Poczuć się, jakim jestem
Ile razy zejdę, ile jeszcze przejdę
Bez ciebie czy bez niej
Czuję to cholernie
Podajesz mi butelkę, a ja mówię nie chce
Zaraz sam ją wezmę aż przywita mnie ranek
Czuję jak się jak we śnie
Już wyjść z niego chce..
Niech zostanie tylko cień..
W którym już nie będę..
Ludzie mówią żeby nie kraść, jak kradniesz to przestań
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Jestem inny
Jestem inny..
Jestem inny
Jestem inny..
Choć był bym ślepy
Nigdy bym nie wybrał ciebie i jestem pełen złości
Bo one ciągle ranią
Mój dom jest okrojony z gości
Bo dwuulicowe śmiecie krążą po ulicach na noc
Jestem inny bo nie dostosowany do tłumu
Według ciebie ciągle winny inicjator twojego bólu
Wziął bym coś, żeby w końcu się znieczulić
I wyjebać w dal stąd gdzie nie ma żadnych ludzi
Gdzie nie ma żadnych ludzi......
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Ludzie mówią żeby nie kraść, jak kradniesz to przestań
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Jestem inny
Jestem inny..
Jestem inny
Jestem inny..
Chciałbym zatańczyć wreszcie
Uwolnić się w powietrze
Uwolnić się koniecznie
Poczuć się, jakim jestem
Ile razy zejdę, ile jeszcze przejdę
Bez ciebie czy bez niej
Czuję to cholernie
Podajesz mi butelkę, a ja mówię nie chce
Zaraz sam ją wezmę aż przywita mnie ranek
Czuję jak się jak we śnie
Już wyjść z niego chce..
Niech zostanie tylko cień..
W którym już nie będę..
Ludzie mówią żeby nie kraść, jak kradniesz to przestań
Mówią nie pal, nie chlaj
Dla mnie to nie ten stan, bo jestem niewinny
Nawet nie chce przejść tam, bo jestem inny
Jestem inny
Jestem inny..
Jestem inny
Jestem inny..
Choć był bym ślepy
Nigdy bym nie wybrał ciebie i jestem pełen złości
Bo one ciągle ranią
Mój dom jest okrojony z gości
Bo dwuulicowe śmiecie krążą po ulicach na noc
Jestem inny bo nie dostosowany do tłumu
Według ciebie ciągle winny inicjator twojego bólu
Wziął bym coś, żeby w końcu się znieczulić
I wyjebać w dal stąd gdzie nie ma żadnych ludzi
Gdzie nie ma żadnych ludzi......
( Drabol )
www.ChordsAZ.com