REF.:
Huu
Tego nigdy dość, ej
Młody A styl, trochę zmieni rok, ej
Nie, to nie błąd, tylko paliwo
A kiedy mój lot, no to na mnie wzrok
Toną tygodnie ciągle bo to Pologne
Nieistotne ile poszło w błoto
Teraz to wlej za tych którzy obok
Życzeń koncert, a to tak à propos
ZWROTKA 1:
Jeszcze mali ale chwila
Nie tylko Europa, skurwysynu Ameryka też
Siwy lokal ale czuję że oddycham
To nie moja wina, to po prostu taki zwyczaj (jest)
Sto lat, x2
Jak na urodzinach
Wóda i cola
I wszystko mi miga znów
Z kota coś mam
Bo to późna godzina
Ty Scotta chcesz grać
A to już trochę przypał
Taka dola
Nie pytaj mnie czy polać
Na minusie parę koła
Bo zachciało się rapować
Chciałaby być moja
No bo muzykalny chłopak
No bo na to moda
I ostatnio to ma doła
Przepraszam, ale musze podziękować
Mam swój cel, nic nie kusi mnie jak ona
Już nie mów że ja to poziom amatora
Parę zer, ale sam się przekonasz...
Kocham te myśli
Zyski i sny
Bliski im kiedy witają używki
Litry, błyski
Styl przede wszystkim
To nie tani drip ty
Nigdy
Nic z tych rzeczy
Cel inny
Po to by być kimś
Nie że być kimś
Połowa z nich, ej
Zbyt dziecinni
Zbyt zawistni
Czekam cierpliwie na kwit z muzyczki
Chciałeś się poczuć jak król
Ale to już jest dyktatura
Nic nie poradzę, no cóż
Na to że ciągle zwiększam pułap
Chyba wybaczy nam Bóg
Za to że znów nam brakło tchu, a
Chyba wybaczy nam Bóg
Przecież to wszystko to natura (jest)
REF.:
Huu
Tego nigdy dość, ej
Młody A styl, trochę zmieni rok, ej
Nie, to nie błąd, tylko paliwo
A kiedy mój lot, no to na mnie wzrok
Toną tygodnie ciągle bo to Pologne
Nieistotne ile poszło w błoto
Teraz to wlej za tych którzy obok
Życzeń koncert, a to tak à propos
CHÓRKI:
Polać...
Koła...
Moja...
Moda...
Huu
Tego nigdy dość, ej
Młody A styl, trochę zmieni rok, ej
Nie, to nie błąd, tylko paliwo
A kiedy mój lot, no to na mnie wzrok
Toną tygodnie ciągle bo to Pologne
Nieistotne ile poszło w błoto
Teraz to wlej za tych którzy obok
Życzeń koncert, a to tak à propos
ZWROTKA 1:
Jeszcze mali ale chwila
Nie tylko Europa, skurwysynu Ameryka też
Siwy lokal ale czuję że oddycham
To nie moja wina, to po prostu taki zwyczaj (jest)
Sto lat, x2
Jak na urodzinach
Wóda i cola
I wszystko mi miga znów
Z kota coś mam
Bo to późna godzina
Ty Scotta chcesz grać
A to już trochę przypał
Taka dola
Nie pytaj mnie czy polać
Na minusie parę koła
Bo zachciało się rapować
Chciałaby być moja
No bo muzykalny chłopak
No bo na to moda
I ostatnio to ma doła
Przepraszam, ale musze podziękować
Mam swój cel, nic nie kusi mnie jak ona
Już nie mów że ja to poziom amatora
Parę zer, ale sam się przekonasz...
Kocham te myśli
Zyski i sny
Bliski im kiedy witają używki
Litry, błyski
Styl przede wszystkim
To nie tani drip ty
Nigdy
Nic z tych rzeczy
Cel inny
Po to by być kimś
Nie że być kimś
Połowa z nich, ej
Zbyt dziecinni
Zbyt zawistni
Czekam cierpliwie na kwit z muzyczki
Chciałeś się poczuć jak król
Ale to już jest dyktatura
Nic nie poradzę, no cóż
Na to że ciągle zwiększam pułap
Chyba wybaczy nam Bóg
Za to że znów nam brakło tchu, a
Chyba wybaczy nam Bóg
Przecież to wszystko to natura (jest)
REF.:
Huu
Tego nigdy dość, ej
Młody A styl, trochę zmieni rok, ej
Nie, to nie błąd, tylko paliwo
A kiedy mój lot, no to na mnie wzrok
Toną tygodnie ciągle bo to Pologne
Nieistotne ile poszło w błoto
Teraz to wlej za tych którzy obok
Życzeń koncert, a to tak à propos
CHÓRKI:
Polać...
Koła...
Moja...
Moda...
( @AlexGhadhoun )
www.ChordsAZ.com