Kierunek: północ
[Zwrotka 1]
Na peronie średnio czysto
Acz grają Chopina w Pendolino
Od niej znów teraz coś przyszło - pyta mnie o ścisk, miłej drogi życząc
A ja znów piszę - żyję pisząc
Krople leniwie płyną szybą
W Warszawie byłem fragment doby tylko
A teraz jadę pobyć z bryzą
"Bilety proszę!" - wyciągam QR
"Ja z moim ziomkiem, jedziemy we dwójkę"
Tu zamiast tłoku na razie wciąż luz jest
Postój w Działdowie, wagon się wypełnia nokturnem
Więc się zanurzam powtórnie
W rząd pięciolinii, w liter kolumnę
Notatnik scrolluję
Posiedzę sobie tutaj do szóstej
Wysiadam na peron i krople mnie sieką, z walizką swą zmierzam na zewnątrz
Źle skręciliśmy na pewno, na dworcu trwa remont - "Powróci tu dawna świetność!"
Tym razеm może na lewo, prosto do schodów idziemy galеrią
Kurczak z panierką - w KFC siedzą tłumy, klnąc pewnie pogodę angielską
Trafiamy na parking jakoś
Pod hotel kurs Škodą Octavią
Z auta w deszczu oglądam Trójmiasto
A nasz przyjaciel nas raczy kolacją
Tacka specjałów, pijemy stouty
Stąd jest spacerkiem z kwadrans nad Bałtyk
Huczą więc fale, składając swe laury
Przynoszą na tacy mi paragon za łzy
[Zwrotka 1]
Na peronie średnio czysto
Acz grają Chopina w Pendolino
Od niej znów teraz coś przyszło - pyta mnie o ścisk, miłej drogi życząc
A ja znów piszę - żyję pisząc
Krople leniwie płyną szybą
W Warszawie byłem fragment doby tylko
A teraz jadę pobyć z bryzą
"Bilety proszę!" - wyciągam QR
"Ja z moim ziomkiem, jedziemy we dwójkę"
Tu zamiast tłoku na razie wciąż luz jest
Postój w Działdowie, wagon się wypełnia nokturnem
Więc się zanurzam powtórnie
W rząd pięciolinii, w liter kolumnę
Notatnik scrolluję
Posiedzę sobie tutaj do szóstej
Wysiadam na peron i krople mnie sieką, z walizką swą zmierzam na zewnątrz
Źle skręciliśmy na pewno, na dworcu trwa remont - "Powróci tu dawna świetność!"
Tym razеm może na lewo, prosto do schodów idziemy galеrią
Kurczak z panierką - w KFC siedzą tłumy, klnąc pewnie pogodę angielską
Trafiamy na parking jakoś
Pod hotel kurs Škodą Octavią
Z auta w deszczu oglądam Trójmiasto
A nasz przyjaciel nas raczy kolacją
Tacka specjałów, pijemy stouty
Stąd jest spacerkiem z kwadrans nad Bałtyk
Huczą więc fale, składając swe laury
Przynoszą na tacy mi paragon za łzy
( Wojtek Warzyski )
www.ChordsAZ.com