[Zwrotka 1 pan_adran]
Kiedy wzbierają we mnie godziny zwątpienia
To na szale kładę tylko pragnienia
Ona wkręca mi że nic się nie zmienia
I znów całą noc wraca liczyć wspomnienia
Jedna chciała ze mną budować szczęście
Druga prysnęła bo nie liczy na więcej
Tnie mnie powietrze jak siedzę na piętrze
A wszystkie gwiazdy dookoła skanują jak rentgen
Spis cudzołożnic wart tyle co bezcen
Szczęścia finalnie nie zaznam jak Vader
Związki przeważnie miały status quo
Bo nie potrafiłem żyć w zgodzie nawet z samym sobą
Ego woła o pomoc, choć nie należe do tych co tu proszą o to
Kończy się klisza moich pragnień na pewno
I chyba tylko śmierć wie co jeszcze przede mną
[Zwrotka 2 Jagła]
Wcale nie chce, ale musze to zrobić, powiedzieć im prawdę
Kolejny dzień w kłamstwie zabije mnie znasz mnie
Im dalej tym bardziej to nie odwracalne jest
Możemy razem biec, ale ilu by nie było tego labiryntu nie da się przejść
Typie nie da się przejść, nie da się przejść
Ja tylko czekam na moment, kiedy powiedzą mi "Chodź z nami"
Wtedy zamilknie ostatni dźwięk na sali
I to o nas jeśli będą mówić że "Tylko oni się wydostali"
Bo odnaleźliśmy sposób jak obejść to, odejść stąd
I wyjść z tego bez blizn, odwrotnie niż Gustavo Fring
Ostatkiem sił kilka ostatnich mil
[Refren BJN]
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
[Zwrotka 3 Respo]
Znowu poszukując prawdę gubię się
Znów odnajdując ją na chwilę widzę tu przed sobą cel
By potem zatracić się w labiryncie
Wiesz jak tracisz coś tylko na chwilę
Nie zdążysz uronić łez
Ten nieustanny bieg, mąci nam w głowach
Czasem chciałbym to po prostu zlać i zaszyć, się gdzieś schować
To nie jest takie łatwe jak w coś brniesz to po całości
Potem znaleźć drogę wyjścia ciężko nawet jest bez złości
Trochę gęściej, tak jak przez gęstą mgłę
Ja mam wsparcie swoich ludzi
Nie ważne już gdzie, prędzej ważne by ich mieć
Nie tylko wymagać chcieć
Nie po to się człowiek pnie gdzieś by szybko miał się zwlec
Jak się zaprzesz nie ma nie
Nie po to się tu gościu trudzi na co dzień, żeby się zmagać z nałogiem
Ile tych spraw jest na głowie pewnie sam sobie odpowiesz
Chyba że prędzej podobnych, chyba że prędzej po tobie
Więc tak se błądzę i myślę co jeszcze
Mi potrzeba do tego by znów czuł szczęście
Pasja to lek, garściami biorę jak najwięcej
Tylko daj bit i dziś latamy z każdym wersem
Z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, ooo
[Refren BJN]
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
Kiedy wzbierają we mnie godziny zwątpienia
To na szale kładę tylko pragnienia
Ona wkręca mi że nic się nie zmienia
I znów całą noc wraca liczyć wspomnienia
Jedna chciała ze mną budować szczęście
Druga prysnęła bo nie liczy na więcej
Tnie mnie powietrze jak siedzę na piętrze
A wszystkie gwiazdy dookoła skanują jak rentgen
Spis cudzołożnic wart tyle co bezcen
Szczęścia finalnie nie zaznam jak Vader
Związki przeważnie miały status quo
Bo nie potrafiłem żyć w zgodzie nawet z samym sobą
Ego woła o pomoc, choć nie należe do tych co tu proszą o to
Kończy się klisza moich pragnień na pewno
I chyba tylko śmierć wie co jeszcze przede mną
[Zwrotka 2 Jagła]
Wcale nie chce, ale musze to zrobić, powiedzieć im prawdę
Kolejny dzień w kłamstwie zabije mnie znasz mnie
Im dalej tym bardziej to nie odwracalne jest
Możemy razem biec, ale ilu by nie było tego labiryntu nie da się przejść
Typie nie da się przejść, nie da się przejść
Ja tylko czekam na moment, kiedy powiedzą mi "Chodź z nami"
Wtedy zamilknie ostatni dźwięk na sali
I to o nas jeśli będą mówić że "Tylko oni się wydostali"
Bo odnaleźliśmy sposób jak obejść to, odejść stąd
I wyjść z tego bez blizn, odwrotnie niż Gustavo Fring
Ostatkiem sił kilka ostatnich mil
[Refren BJN]
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
[Zwrotka 3 Respo]
Znowu poszukując prawdę gubię się
Znów odnajdując ją na chwilę widzę tu przed sobą cel
By potem zatracić się w labiryncie
Wiesz jak tracisz coś tylko na chwilę
Nie zdążysz uronić łez
Ten nieustanny bieg, mąci nam w głowach
Czasem chciałbym to po prostu zlać i zaszyć, się gdzieś schować
To nie jest takie łatwe jak w coś brniesz to po całości
Potem znaleźć drogę wyjścia ciężko nawet jest bez złości
Trochę gęściej, tak jak przez gęstą mgłę
Ja mam wsparcie swoich ludzi
Nie ważne już gdzie, prędzej ważne by ich mieć
Nie tylko wymagać chcieć
Nie po to się człowiek pnie gdzieś by szybko miał się zwlec
Jak się zaprzesz nie ma nie
Nie po to się tu gościu trudzi na co dzień, żeby się zmagać z nałogiem
Ile tych spraw jest na głowie pewnie sam sobie odpowiesz
Chyba że prędzej podobnych, chyba że prędzej po tobie
Więc tak se błądzę i myślę co jeszcze
Mi potrzeba do tego by znów czuł szczęście
Pasja to lek, garściami biorę jak najwięcej
Tylko daj bit i dziś latamy z każdym wersem
Z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, latamy z każdym wersem
Latamy z każdym wersem, ooo
[Refren BJN]
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
Błądzę w labiryntach prawdy
Chcę unosić się ponad tym znów
Lecz gubię drogę
Dla mnie to dość spory zaszczyt
Że unosisz się ponad tym znów
I dajesz odpowiedź
( Pan_adrian x Jaga x BJN x )
www.ChordsAZ.com