[Verse 1]
Noże ostre jak tabasko tańczą salsę na gardle
Straciłem wiarę, chociaż to Bug dotyka Włodawę, Amen
Ziarka i oranżadę zmieniasz w grama i flachę
Tu czas na hajs jest zawsze, a hajs na czas nie zawsze
Dowody w sprawie, nie wypływają na wierzch
Na szczęście Psy w tym czasie zbierają punkty za bułki w Żabce
Niby tu jestem ale tak na prawdę, mentalnie, siedzę na klatce na Kotlarskiej
Mam w łapie Tatrę łapie wiatr w żagle
Kosy z matmy za to miałem kosę z matką
Mnożenia i dzielenia nauczyłem się pod klatką
Jako gówniarzom imponowało nam wszystko
Co tylko śmierdziało odsiadką albo szybką, kasą
Narzekasz ten sam na temat jak trzeba uciekać
Z tego miejsca a przyjeżdżasz tu na mеlanż co święta, po chuj?
Po kłębku do nici, koty z ulicy, przyszli bandyci
Brzdęk butelek wódki, nasz mózg słyszy jak "kici kici"
3 szczury później podpici idą na mission
Czy skroją Grеy Goosa czy Żubrówkę to bez różnicy
To i tak się zmieni w pawie, panie Gucwiński
Wszyscy dziś, prochy wciągają jak Whitney
Huston, mamy Problem - gramy Oskarowe role
Gramy to hit w sobotnie noce jak Neal w "Gorączce" pierdole
Czas płynie jak Nil, ona ma-ryj-jak dziewica, Ty nos jak Sfinks
Na chacie same rzeczy obcych jak Stranger Things
[Ref x2]
Ja wiem że każdy się tu walczy o spokój
Ale im jesteś starszy tym dalszy jest focus
Na tempo akcji ważnych na każdym bloku
Słuchaj uważnie, na żywo z 816'cie
[Verse 2]
Kolejny diler rozpakował się jak jajko Kinder
Było milczeć, albo było myśleć
Klepie bide jak bimber, ale idę na miasto
Cygan z łuszczycą rucham więcej niż Żabson
Nie pakują majtek jak jadą studiować
Licencjat na Roksie, na Odlotach doktorat
Robię wielkie rzeczy jak ciążowa garderoba
Pije tyle że co tydzień uczę się rapować od nowa
Spływasz jak sos po lodach gdy robi się gorąco
Nie masz cipek na kwadracie jak w japońskim porno
Rozmieniam sie na drobne jak makowce w kompot
Jak Jasiek Mela - mi nie wolno na drugą nogę nie mogę, mordo
Tu nikt nie wczuwa się jak Pazura w Jurka
I nie czekamy na cuda jak starzy eunucha na wnuka
Umysł szaleńca, wraca z miejsca gdzie rap nie dotarł
Mimo to Polska nie spogląda na wschód jak król na banknotach
Jadę z tematem od kiedy pan Niemen zginął
Wszyscy to widzą ale siedzą cicho milcząc, nieme kino
Marka Konrada będzie wszędzie jak reklama banku Marka Kondrata
"Masz to jak w Banku" tak jak pierwszy Adam
[Ref x2]
Ja wiem że każdy się tu walczy o spokój
Ale im jesteś starszy tym dalszy jest focus
Na tempo akcji ważnych na każdym bloku
Słuchaj uważnie, na żywo z 816'cie
Noże ostre jak tabasko tańczą salsę na gardle
Straciłem wiarę, chociaż to Bug dotyka Włodawę, Amen
Ziarka i oranżadę zmieniasz w grama i flachę
Tu czas na hajs jest zawsze, a hajs na czas nie zawsze
Dowody w sprawie, nie wypływają na wierzch
Na szczęście Psy w tym czasie zbierają punkty za bułki w Żabce
Niby tu jestem ale tak na prawdę, mentalnie, siedzę na klatce na Kotlarskiej
Mam w łapie Tatrę łapie wiatr w żagle
Kosy z matmy za to miałem kosę z matką
Mnożenia i dzielenia nauczyłem się pod klatką
Jako gówniarzom imponowało nam wszystko
Co tylko śmierdziało odsiadką albo szybką, kasą
Narzekasz ten sam na temat jak trzeba uciekać
Z tego miejsca a przyjeżdżasz tu na mеlanż co święta, po chuj?
Po kłębku do nici, koty z ulicy, przyszli bandyci
Brzdęk butelek wódki, nasz mózg słyszy jak "kici kici"
3 szczury później podpici idą na mission
Czy skroją Grеy Goosa czy Żubrówkę to bez różnicy
To i tak się zmieni w pawie, panie Gucwiński
Wszyscy dziś, prochy wciągają jak Whitney
Huston, mamy Problem - gramy Oskarowe role
Gramy to hit w sobotnie noce jak Neal w "Gorączce" pierdole
Czas płynie jak Nil, ona ma-ryj-jak dziewica, Ty nos jak Sfinks
Na chacie same rzeczy obcych jak Stranger Things
[Ref x2]
Ja wiem że każdy się tu walczy o spokój
Ale im jesteś starszy tym dalszy jest focus
Na tempo akcji ważnych na każdym bloku
Słuchaj uważnie, na żywo z 816'cie
[Verse 2]
Kolejny diler rozpakował się jak jajko Kinder
Było milczeć, albo było myśleć
Klepie bide jak bimber, ale idę na miasto
Cygan z łuszczycą rucham więcej niż Żabson
Nie pakują majtek jak jadą studiować
Licencjat na Roksie, na Odlotach doktorat
Robię wielkie rzeczy jak ciążowa garderoba
Pije tyle że co tydzień uczę się rapować od nowa
Spływasz jak sos po lodach gdy robi się gorąco
Nie masz cipek na kwadracie jak w japońskim porno
Rozmieniam sie na drobne jak makowce w kompot
Jak Jasiek Mela - mi nie wolno na drugą nogę nie mogę, mordo
Tu nikt nie wczuwa się jak Pazura w Jurka
I nie czekamy na cuda jak starzy eunucha na wnuka
Umysł szaleńca, wraca z miejsca gdzie rap nie dotarł
Mimo to Polska nie spogląda na wschód jak król na banknotach
Jadę z tematem od kiedy pan Niemen zginął
Wszyscy to widzą ale siedzą cicho milcząc, nieme kino
Marka Konrada będzie wszędzie jak reklama banku Marka Kondrata
"Masz to jak w Banku" tak jak pierwszy Adam
[Ref x2]
Ja wiem że każdy się tu walczy o spokój
Ale im jesteś starszy tym dalszy jest focus
Na tempo akcji ważnych na każdym bloku
Słuchaj uważnie, na żywo z 816'cie
( Konrad Brzos )
www.ChordsAZ.com