[Hook]
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadziejе, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I niе będę biegał za tobą do skutku
[Verse 1]
Ja nie wiem co się dzieje
Dziewczyną kolejną nie będziesz
Wyglądem ogarniasz seks
Lecz jeszcze chyba chodzi o coś więcej
Czas leci, czas leci
Dorosłe stają się dzieci
Ty wierzysz w cud świata
Że biegnąc do tego chłopaka
Nie mogłaś przyciągnąć
Czego pragnie twa osoba
Ale wolisz robić w chuja
Nie wiem za dużo o takich sposobach
Weź zajmij się biznesem
A nie jebanym SMS-em
Powiedz ile kontaktów zmarnowałaś na Facebooku
Taka z ciebie gwiazda, nie umiesz ściągać buchów
Szmal na Gramie, szkoda że masz jedną parę butów
A mogłem ci dać czego chciałaś
Teraz już nie, wypierdalaj
Przemienna sucz
Słabo grała i przegrała mnie
Nie dzwoń już do mnie
Proszę cie dziewczyno, oprzytomniej
Gdzie twe pieniądze, gdzie twe pieniądze
W portfelu lekko, podobnie na koncie
A ja chciałem tylko być przy tobie
Dać ci swego szczęścia bo starczy dla nas dwoje
[Hook]
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadzieje, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I nie będę biegał za tobą do skutku
[Verse 2]
Nie znasz mnie, mój charakter
Może cie grubo pozmieniać
Zamulania nie będę doceniać
Na leżenie na łóżku miejsca nie ma
Ej, skarbie, to dla nas kupiłem tą trawę
Już miałem ci pisać testament
Nadzieje mam na żywą zmianę
Jednak to zjebałaś, zobaczyłem cie z pedałem
Nie będę się z nim spinał, po prostu cie zostawię
Idź spać, skarbie, bo już dość cie mam
Wylałaś farbę, teraz to posprzątaj
[Hook]
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadzieje, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I nie będę biegał za tobą do skutku
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadziejе, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I niе będę biegał za tobą do skutku
[Verse 1]
Ja nie wiem co się dzieje
Dziewczyną kolejną nie będziesz
Wyglądem ogarniasz seks
Lecz jeszcze chyba chodzi o coś więcej
Czas leci, czas leci
Dorosłe stają się dzieci
Ty wierzysz w cud świata
Że biegnąc do tego chłopaka
Nie mogłaś przyciągnąć
Czego pragnie twa osoba
Ale wolisz robić w chuja
Nie wiem za dużo o takich sposobach
Weź zajmij się biznesem
A nie jebanym SMS-em
Powiedz ile kontaktów zmarnowałaś na Facebooku
Taka z ciebie gwiazda, nie umiesz ściągać buchów
Szmal na Gramie, szkoda że masz jedną parę butów
A mogłem ci dać czego chciałaś
Teraz już nie, wypierdalaj
Przemienna sucz
Słabo grała i przegrała mnie
Nie dzwoń już do mnie
Proszę cie dziewczyno, oprzytomniej
Gdzie twe pieniądze, gdzie twe pieniądze
W portfelu lekko, podobnie na koncie
A ja chciałem tylko być przy tobie
Dać ci swego szczęścia bo starczy dla nas dwoje
[Hook]
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadzieje, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I nie będę biegał za tobą do skutku
[Verse 2]
Nie znasz mnie, mój charakter
Może cie grubo pozmieniać
Zamulania nie będę doceniać
Na leżenie na łóżku miejsca nie ma
Ej, skarbie, to dla nas kupiłem tą trawę
Już miałem ci pisać testament
Nadzieje mam na żywą zmianę
Jednak to zjebałaś, zobaczyłem cie z pedałem
Nie będę się z nim spinał, po prostu cie zostawię
Idź spać, skarbie, bo już dość cie mam
Wylałaś farbę, teraz to posprzątaj
[Hook]
Spotkaliśmy się nie pamiętam gdzie
Było to chyba w niedziele
Czasu sytuacji nie pamiętam też
Bo łatwa dała mi dała nadzieje
Nadzieje, nadzieje
Dałaś mi suko nadzieje
Nadzieje, na ciebie
Teraz nie mówisz gdzie jesteś
Już nie wiem, ja jebie
Dałaś mi suko nadzieje
Nie uwierzę już więcej
Nie uwierzę w te brednie
W niedziele mi dałaś
Nadzieje, kłamałaś
Nie będę płakał, już nie czuje smutku
I nie będę biegał za tobą do skutku
( Hazet )
www.ChordsAZ.com