Zapraszam...
Do Autopsji
[Zwrotka 1]
Niekiedy dochodzi do zdrady
Artykuł 60 czyli z policją układy
Niebawem termin sprawy
6 kolejnych zarzutów
3-7 lat ziomka wyjebało z butów
Niekiedy kobieta nabroi
Uzbroić się w cierpliwość trzeba i nie pozwolić
By kolejny raz dała się pierdolić, bo pierdoli się kurwa i na to kurwie przystoi
Niekiedy wszystko w miejscu stoi
Nie jeden się boi, na życie targnąć się woli
Niż brnąc do przodu, bo niekiedy tak bywa
Że doświadczenia nabiera się kiedy ubywa
Niekiedy tak jest, że brakuje sosu
Zainwestowałeś w koks i wagon papierosów
Jedną noc, dług na procent, lepiej spłać go w terminie
Bo się stanie coś złego i słuch o Tobie zaginie
Niekiedy z braku pieniędzy dymi coś świta
A po wadze na prostej z ziomkiem podana wita
Ile miesięcy minęło by posmakować wolności
Nie zjechać do puchy, nie zmarnować młodości
[Ref] x2
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
Że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciąż
[Zwrotka 2]
Niekiedy tak jest, że bliscy odchodzą
Ci bliscy dadzą Ci wszystko i o nic nie poproszą
Pseudo koledzy zwodzą, na psach zawodzą
Nic tylko kurwa mać zajebać kosą
Niekiedy podajesz rękę wrogom
A wrogowie za Twoimi plecami pierdolą
Problemów sporo, nie potrzeba ich więcej
Niech patrzą na ręce - dla nich chuj w dupę w podzięce
Niekiedy deprecha dopada
Głowę oplata, z rzeczywistością szarą zeswata
Mózg figle płata, nogę podstawi
Nie przyniesie złotej góry a ślad na psychice zostawi
Niekiedy kogokolwiek to bawi
Bo to prawda nie ściema a prawdę ciężko się trawi
Zastanów się dwa razy zanim wejdziesz na minę
Zdrówka i powodzenia - zakończenie właściwe
[Ref] x2
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
Że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciąż
Do Autopsji
[Zwrotka 1]
Niekiedy dochodzi do zdrady
Artykuł 60 czyli z policją układy
Niebawem termin sprawy
6 kolejnych zarzutów
3-7 lat ziomka wyjebało z butów
Niekiedy kobieta nabroi
Uzbroić się w cierpliwość trzeba i nie pozwolić
By kolejny raz dała się pierdolić, bo pierdoli się kurwa i na to kurwie przystoi
Niekiedy wszystko w miejscu stoi
Nie jeden się boi, na życie targnąć się woli
Niż brnąc do przodu, bo niekiedy tak bywa
Że doświadczenia nabiera się kiedy ubywa
Niekiedy tak jest, że brakuje sosu
Zainwestowałeś w koks i wagon papierosów
Jedną noc, dług na procent, lepiej spłać go w terminie
Bo się stanie coś złego i słuch o Tobie zaginie
Niekiedy z braku pieniędzy dymi coś świta
A po wadze na prostej z ziomkiem podana wita
Ile miesięcy minęło by posmakować wolności
Nie zjechać do puchy, nie zmarnować młodości
[Ref] x2
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
Że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciąż
[Zwrotka 2]
Niekiedy tak jest, że bliscy odchodzą
Ci bliscy dadzą Ci wszystko i o nic nie poproszą
Pseudo koledzy zwodzą, na psach zawodzą
Nic tylko kurwa mać zajebać kosą
Niekiedy podajesz rękę wrogom
A wrogowie za Twoimi plecami pierdolą
Problemów sporo, nie potrzeba ich więcej
Niech patrzą na ręce - dla nich chuj w dupę w podzięce
Niekiedy deprecha dopada
Głowę oplata, z rzeczywistością szarą zeswata
Mózg figle płata, nogę podstawi
Nie przyniesie złotej góry a ślad na psychice zostawi
Niekiedy kogokolwiek to bawi
Bo to prawda nie ściema a prawdę ciężko się trawi
Zastanów się dwa razy zanim wejdziesz na minę
Zdrówka i powodzenia - zakończenie właściwe
[Ref] x2
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
Że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciąż
( Adam Kubiak (AK-47) )
www.ChordsAZ.com