[Lyric] Nielegal II (Knesadron)

[Zwrotka 1]
Pracuję na nazwisko ponad dekadę ciągle
Bardziej świeży niż na początku, a dalej no name
Jaka jakość? Miałem nie taką, biegłem maraton
Jakby ktoś pytał, śmiało - sam odpowiadam za to
Pół życia na melanżu, porobiony nieźle łeb
To ma dwie strony, wiesz, jestem self made man
W kółku kręciłem się, waliłem w klatce kołowrotek
Ciągle patrzyłem wstecz, nie myślałem wcale co potem
Kleję zwrotę, ale nie kleję zwrotek
Mam dystans ala Łęczyca, a gdzie jest Kopek?
Jak kminię dobre linie, nie diler, wbijam online
I nie hasła na CTRL+V a za prawdę zbita piątka
Fuck Illuminati, wbijam im tam w znak
Bo jestem podstawą trójkąta 1M+2K
Robię to tyle lat, nie jestem słaby a zły
A ty? Nie piłeś ze mną wódki, żebyśmy byli na ty

[Zwrotka 2]
Często mówię co myślę, tym innych mogę wnerwić
Że lecę jak Concorde jestem winny #MogenDavid
Przekminione wersy, a 3/4 nie skuma
Tyle to towarzystwo warte, plus grama skuna
Dramat u nas, jeśli chodzi o przekaz
Nikomu się nie przelewa, ale to temat rzeka
Punche dedykowane dedukcji, udostępnianie weź włącz
Ale się nie zamykaj na nie #Sherlock
Wkoło odbijam te żale, jak hula-hop
Skumaj to, wielki jak Herkules, ale Poirot
Szara masa, w niej istota całej rzeczy, rapu szarej strefy
Szara masa, szarej masy w istocie jej przeczy
Walczę słowem, chcę zasięg w mowie #fullcontact
Mama, schowaj odkurzacz, Knes już posprzątał
Wbite mam w armię, ale daj dla mnie "SALUT"
Pozdro na zawsze dla graczy i załóg na nielegalu