REFREN (YABOL):
Kurwo lecę w pogoń bo mam kase na mej głowie
Dzwoni do mnie ziomek mówi że ogarniaj torbę
Zabiłem skurwysyna bo miałem taką ochotę, spróbuj gadać gówno
Zobaczymy się na dole (WHOOP)
Muszę robić guap, ciągle czekam na mój paycheck
Nie chce mi się gadać no to połykam tabletkę
Nie wiem co się dzieje wykręcony tak jak beyblade
Możesz kłamać siebie ale u mnie to nie przejdzie
ZWROTKA (CZITOZ):
U mnie tu nie przejdziesz, bo jesteś kurwa tępy
Ja ciągle zapierdalam żeby nie móc zliczyć pengi
Nie potrzebuję ciebie bo tutaj jesteś zbędny
Wypierdalasz za burtę, ja przejmuje sobie stery
TE-TE-teraz skoki a nie ruchy bo odbijam się od dna
Kurwo podwajam sumy bo ja mam to w DNA
Wokół mnie same trupy bo zabiłem razy dwa
Wyjebane bo to próby ale zawsze pełny bak
Jak Pablo Escobar zawsze trzymam towar w kielni
Nie będę z tobą gadał nie tracę czasu na dzieci
Jak Pablo Escobar zawsze trzymam towar w kielni
Nie będę z tobą gadał nie tracę czasu na dzieci x2
REFREN (YABOL):
Kurwo lecę w pogoń bo mam kase na mej głowie
Dzwoni do mnie ziomek mówi że ogarniaj torbę
Zabiłem skurwysyna bo miałem taką ochotę, spróbuj gadać gówno
Zobaczymy się na dole (WHOOP)
Muszę robić guap, ciągle czekam na mój paycheck
Nie chce mi się gadać no to połykam tabletkę
Nie wiem co się dzieje wykręcony tak jak beyblade
Możesz kłamać siebie ale u mnie to nie przejdzie
ZWROTKA (KXCPER):
Współczesne miecze, kosa w bym backpacku
Ona dzwoni do mnie i wypalam grama baku
Niskie buty a podeszwa ciągle biała
JAK UCIEKAM TO MNIE NIKT JUŻ NIE DOGANIA
To legenda trapu ale nowego wydania
Ciągle wpada papier ale rząd tego zabrania
Godzinami liczę jak szybko wejdę na szczyt
Kacper w dużym domu, czarne okna, billie jean
Już nie myślę jak analog traping
Mam złotego chaina tak jak Abu Dhabi
Na arabskim bicie z moimi ziomami
Dupa dla mnie tańczy ze swymi koleżankami
Kurwo lecę w pogoń bo mam kase na mej głowie
Dzwoni do mnie ziomek mówi że ogarniaj torbę
Zabiłem skurwysyna bo miałem taką ochotę, spróbuj gadać gówno
Zobaczymy się na dole (WHOOP)
Muszę robić guap, ciągle czekam na mój paycheck
Nie chce mi się gadać no to połykam tabletkę
Nie wiem co się dzieje wykręcony tak jak beyblade
Możesz kłamać siebie ale u mnie to nie przejdzie
ZWROTKA (CZITOZ):
U mnie tu nie przejdziesz, bo jesteś kurwa tępy
Ja ciągle zapierdalam żeby nie móc zliczyć pengi
Nie potrzebuję ciebie bo tutaj jesteś zbędny
Wypierdalasz za burtę, ja przejmuje sobie stery
TE-TE-teraz skoki a nie ruchy bo odbijam się od dna
Kurwo podwajam sumy bo ja mam to w DNA
Wokół mnie same trupy bo zabiłem razy dwa
Wyjebane bo to próby ale zawsze pełny bak
Jak Pablo Escobar zawsze trzymam towar w kielni
Nie będę z tobą gadał nie tracę czasu na dzieci
Jak Pablo Escobar zawsze trzymam towar w kielni
Nie będę z tobą gadał nie tracę czasu na dzieci x2
REFREN (YABOL):
Kurwo lecę w pogoń bo mam kase na mej głowie
Dzwoni do mnie ziomek mówi że ogarniaj torbę
Zabiłem skurwysyna bo miałem taką ochotę, spróbuj gadać gówno
Zobaczymy się na dole (WHOOP)
Muszę robić guap, ciągle czekam na mój paycheck
Nie chce mi się gadać no to połykam tabletkę
Nie wiem co się dzieje wykręcony tak jak beyblade
Możesz kłamać siebie ale u mnie to nie przejdzie
ZWROTKA (KXCPER):
Współczesne miecze, kosa w bym backpacku
Ona dzwoni do mnie i wypalam grama baku
Niskie buty a podeszwa ciągle biała
JAK UCIEKAM TO MNIE NIKT JUŻ NIE DOGANIA
To legenda trapu ale nowego wydania
Ciągle wpada papier ale rząd tego zabrania
Godzinami liczę jak szybko wejdę na szczyt
Kacper w dużym domu, czarne okna, billie jean
Już nie myślę jak analog traping
Mam złotego chaina tak jak Abu Dhabi
Na arabskim bicie z moimi ziomami
Dupa dla mnie tańczy ze swymi koleżankami
( YABOL )
www.ChordsAZ.com