[Lyric] Pora już (WYBR4)

Koniec pierdolenia pora się zaczynać bo czas mi się już powoli kończy
Zibex nie kłamał, może teraz niech mu kurwa ktoś to włączy
Twoje pojebane gry i wszystko ma się ładnie łączyć
Jeśli jeszcze tu nie widzisz skilli to chyba jeszcze używasz euro złączy i chuj
Bo to jedyne co cie jeszcze z rapem łączy
Wielki chuj, ja z kolei nie potrafię wyjść z obsesji
Ciągle proponuje przestawianie mebli więc nie dziw się że mam całkiem zamknięte te oczy na świat
Nie ma żadnego piękna w tej bеstii, może zostanie ślad
Skoro wylałem morzе łez, to mam wyjebane skacze sobie na głęboką wodę
Mam dość tych problemów z którymi już tak dawno się pierdole
Wcale się nie uderzyłem w głowe, skoro ktoś tam może to dlaczego niby ja nie mogę
Nie wiem czy mam dobre, mam nie używane serce, ale kurwa ci pomogę


Ostatnio to się czuję tak że najchętniej bym nie wstawał
Wszystko zaniedbuję, później karzą mi oddawać
Chore ego nigdy nie pozwoli się poddawać, ale czuję strach
Bo nie mam komu się wyżalić ani z kim się nachlać
Jak nie wierzysz w siebie to jak chcesz coś osiągnąć
Przecież auto bez silnika nie może niczego pociągnąć
Podejściem do sprawy możesz ogarnąć głowę
Odrzucaj mroczne wizje, bo łatwo jest popaść w psychozę

Nawet jak nie wieje no to szukam dobrych wiatrów
Mieć zawsze zdrowe spojrzenie bo to ważne jest i pierdolić psychiatrów
Czasem gubię się i motam między jednym a drugim frontem
A jak patrzę w przyszłość źle to znak
Że patrzę pod złym kątem, a ludzie są w kurwę różni
Jedni idą ślepo na przód a drudzy stoją w próżni
Dlatego nie wszystko pasuje wszystkim co dobre
Bo wszystko się zmienia co dobę
Tyle kartek i bitów, sam już nie wiem co robię
Ludzie idą do kościoła a ja zamykam się w sobie
Wiem że powinienem zawsze wierzyć w to co robię
Jak to zrobić gdy biję się z sobą w głowie na noże
Procesy poznawcze zaburzone