Song: Renfri
Artist:  Pan k
Year: 2017
Viewed: 17 - Published at: 6 years ago

[Intro]
Pada, pada, pada wciąż deszcz
Chyba nie byłbym sobą gdyby nie padał i mówię to wprost że wiesz
Świeci, świecie, świeci słońce dziś
I chyba nie byłbym sobą gdyby nie świeciło dziś
A promienie jego nie byłyby tak gorące, wiesz

[Zwrotka 1]
Mówił mi ziomek, że nocny tryb życia prowadzę
Nawet mi nie chce się mówić mu teraz, że chciałbym to zmienić
Ty wiesz (wiesz, wiesz)
Mówił mi ziomek, że to ja mam dzisiaj tu władze
I nawet mi nie chce się mówić mu, że
Gówno wie o mnie, gówno wie o mnie, Ty nie
A miałem rapować, że też
Miałem rapować, że moi ludzie są ze mną
A nie ma ich, nie ma ich bo
Kazałem się im tu schować
Lubie się wozić po mieście chociaż nikomu nie mówię, lubię (lubię)
Lubię się wozić po mieście nocą, gdy nie ma nikogo wokół mnie
A miałem się wyluzować, (miałem) miałem zmienić podejście
I nosić ze sobą klucze do domu nie towar, klucze nie słowa
Moja pewność siebie za to bije się z blaskiem latarni
Czuje się martwy, reinkarnacja jest mi potrzebna, a nie zapalnik
Panie k (Panie k), pora na wejście do rap gry, panie k, padnij
Ludzie strzelają nie wiedząc już o tym, jestem na wojnie, Ty też, padnij (padnij)
Cóż za niedokładny ten wers, (Ty wiesz) Ty wiesz
Że pora nadeszła, by podbić wszechświat
Podbić ich serca, Twojego nie?
Cóż to za bezsens jest (cóż to za bezsens jest), ej, ej, ej
[Break]
Ciągła strata czasu
Czyżby ciągle, ciągle strata czasu
Tratata i po strachu
Wystarczy, że wiesz

[Refren]
Czuje, czuje stres, a ten wieczny bezsens czyha na mnie
Niczym zwierz
Niczym, niczym, niczym, niczym zwierz
Strata czasu, czyżby strata czasu
Czuje ten stres, a ten wieczny bezsens czyha na mnie
Niczym zwierz ej

[Zwrotka 2]
Więc wchodzę tutaj, zdejmując buta, jednego
Bo muszę mieć drugi w ręku
Żeby móc kogoś tym butem rzucać kolego
Koleżanko, dajcie mi kogoś mądrego
Dajcie mi kogoś miłego
Dajcie mi spokój, dajcie mi tą jedną osobę na fest
Ty wiesz, że prawda leży po środku
Ty wiesz, że prawda dziś siedzi w zarodku
I nie chce wcale wyjść na wierzch
A ja nie chciałbym jej szukać bo
Nie chce szukać tych odpowiedzi
Chciałbym to przeżyć bo jesteś jak Renfri
Po kres (po kres, po kres)
Wole nie wybierać wcale, krew pociekła po kolanie
I spłynęła w dół ulicy, nieścisłości w oryginale
Wyznaczę cele, wyznaczę cele, moim portfelem ja
Kiwnę palcem, a Ciebie nie będzie już przy niej, wiesz
Będziesz grzał ziemie
Wyznaczę cele, wyznaczę cele lub zrobię to osobiście
Zanim krew tryśnie zanim to wyśnię i zanim zastrzelę Cię
Wyznaczę cele, wyznaczę cele lub zrobię to osobiście
Zanim krew tryśnie, zanim to wyśnię, zanim zastrzelę się
[Refren]
Strata czasu, czyzby strata czasu znów
Tratata i po strachu, wystarczy że wiesz
Czuje, czuje, czuje stres, a ten wieczny bezsens czyha na mnie
Niczym, niczym, zwierz, ej

[Zwrotka 3]
Śmieje się z ludzi jak robią głupoty
Bo gdybym ich brał serio i na poważnie to
Utonąłbym w tym całym (całym) gównie
A chce pływać w prawdzie
I jeśli Ty tego nie pojmujesz dokładnie
Przykro mi nie musisz, a jeśli już musisz to
Ziomek, zapytaj mnie ładniej
Nie czułeś tego bracie to Ci nie radzę (to Ci nie radzę)
Bo jeśli lubisz masochizm to już lepiej połóż
Sobie na czole w kościele sadze
Takich rzeczy jest niewiele, ale wciąż mi
Bombarduje me sumienie jak japońscy żołnierze bo
Chciałem zbudować cesarstwo, a mam Pearl Harbor
"fuckin' zero's everywhere" życie przecież jest bajką
Życie to balkon na pierwszym piętrze
Życie jest fajką podpalaną na wietrze
Życie to włosy, które po nocy skrywają te oczy (te oczy)
Życie to chwile które robiłem na fest
Przecież to wiesz bo wiesz
Życie to chwile, które na chwile tworzyły motyle
Gdzie mój bezsens jest, lubię tą magie i chyba znowu spadnie
Pan na k bo żyje w kratkę, o nie, chce zrobić to ładniej
[Outro]
Więc zrobi to ładniej, zobaczysz jak zrobi to ładniej
Zrobi to ładniej, kiedyś, przecież Ty wiesz
Zrobi to ładniej kiedyś, cóż to za bezsens jest
A on, zrobi to ładniej, zrobi to ładniej, zanim znowu spadnie

( Pan k )
www.ChordsAZ.com

TAGS :