[Verse 1]
Mó-mó-mówią na mnie nie wiem jak, zasięgi poucinane
Ziomek mówi, że mam talent – inny mówi, że mam branie
Ja mam to w pale, dla mnie liczy się rodzina
Dobra rozkmina, nie chcę pytać, co kto ile wychlał
Stare ziomy siedzą w Green Hill, ciągle mnożą zyski, o nich dowiaduje się przez innych (wow)
W końcu zdał egzamin, ale odebrać co jego i napisać nie potrafił
„Przyjadę gdy będzie czas” - zapomina raz po raz
Ale co się dziwisz, przecież on tak miał od zawsze
Znalazł sobie laskę, zakładamy maskę
Ze słownika wykreśliliśmy słowo „przyjaciel”
[Bridge 1]
Wszyscy się rozchodzą, wszyscy się rozwodzą, ja rozwodzę się jedynie nad tym, co się posypało
Chciałbym wrócić do tych czasów, kiedy całą zgrają chodziliśmy na tenisa, no a potem gdzieś na miasto
[Chorus]
Wiesz, dalej mi źle, dalej mam cеl, ale nie wiem go jak go spеłnić
Dalej mam chęć by zabić się, ale stale poszukuję w sobie jakiś resztek głębi
[Verse 2]
Nie jest dobrze, ale także nie najgorzej, o Boże, skąd mam te fobie i dlaczego dotknął mnie ten problem?
Każdego dnia, chowam głowę pod kołdrę, w oku świetlik jak ogień, ale to nieistotne, yeah, yeah
Moje wizje to utopia, głosy sieją postrach, męczy mnie insomnia
Nie widzę już końca, a za rogiem lockdown, zostaje mi tylko co dzień modlić się do Boga
[Bridge 2]
Dlaczego ja? odpowiedz mi
Czego mi brak? tych paru chwil
[Chorus]
Wiesz, dalej mi źle, dalej mam cel, ale nie wiem go jak go spełnić
Dalej mam chęć by zabić się, ale stale poszukuję w sobie jakiś resztek głębi x2
Mó-mó-mówią na mnie nie wiem jak, zasięgi poucinane
Ziomek mówi, że mam talent – inny mówi, że mam branie
Ja mam to w pale, dla mnie liczy się rodzina
Dobra rozkmina, nie chcę pytać, co kto ile wychlał
Stare ziomy siedzą w Green Hill, ciągle mnożą zyski, o nich dowiaduje się przez innych (wow)
W końcu zdał egzamin, ale odebrać co jego i napisać nie potrafił
„Przyjadę gdy będzie czas” - zapomina raz po raz
Ale co się dziwisz, przecież on tak miał od zawsze
Znalazł sobie laskę, zakładamy maskę
Ze słownika wykreśliliśmy słowo „przyjaciel”
[Bridge 1]
Wszyscy się rozchodzą, wszyscy się rozwodzą, ja rozwodzę się jedynie nad tym, co się posypało
Chciałbym wrócić do tych czasów, kiedy całą zgrają chodziliśmy na tenisa, no a potem gdzieś na miasto
[Chorus]
Wiesz, dalej mi źle, dalej mam cеl, ale nie wiem go jak go spеłnić
Dalej mam chęć by zabić się, ale stale poszukuję w sobie jakiś resztek głębi
[Verse 2]
Nie jest dobrze, ale także nie najgorzej, o Boże, skąd mam te fobie i dlaczego dotknął mnie ten problem?
Każdego dnia, chowam głowę pod kołdrę, w oku świetlik jak ogień, ale to nieistotne, yeah, yeah
Moje wizje to utopia, głosy sieją postrach, męczy mnie insomnia
Nie widzę już końca, a za rogiem lockdown, zostaje mi tylko co dzień modlić się do Boga
[Bridge 2]
Dlaczego ja? odpowiedz mi
Czego mi brak? tych paru chwil
[Chorus]
Wiesz, dalej mi źle, dalej mam cel, ale nie wiem go jak go spełnić
Dalej mam chęć by zabić się, ale stale poszukuję w sobie jakiś resztek głębi x2
( Sajan )
www.ChordsAZ.com