[Zwrotka 1]
Znowu wstaję rano, zaczynam kolejny dzień
Niczym Martin Luther King miałem dzisiaj piękny sen
Idę na dół, biorę auto, wkładam CD, wciskam PLAY
Nagle w jednej chwili stres znika tak, jak we mgle
Jadę po ulicy jakbym jechał teraz SIX FO'
Głowa wysoko, ale moje oczy nisko
Gdzieś mam to wszystko, myśli odrzucam w kąt
Chwile łapię tak, jak fale, mogę tak płynąć non-stop
Dziś jest dobrze, jestem solo, sunę wolno, niczym slow-mo
Ty coś gadasz-marne prowo, zajmij się swoją osobą
Byki pierdolą i będą pierdolić, pod nogi rzucają mi kłody
Skaczę nad nimi jak Sonic, nie są potrzebne mi klony, ej
Mój stan błogi
Teraz już wieczór, więc zawijam na chatę
Drogę mi rozświetla blask wielkich neonów i świateł
Wchodzę na crib, roluję spliff, biorę winyle i taśmy
Odpalam muzykę, wychodzę na taras, tam wspominam stare czasy
[Zwrotka 2]
(Prze-)przed oczami widzę obraz, cofam się do tamtych dni
Kiedy nie liczył się plik, ani zawartość CV
Kiedy wracałеm ze szkoły, odpalałem PS2
Co noc misje w GTA, na głośniku PFK
Tеraz dwa jeden na karku, a problemów co raz więcej
Czas nie chce leczyć ran, tylko wciąż narzuca presję
Żeby znaleźć swoje miejsce, by na koncie było sześć zer
Gdzie tu sens jest? (ej) Gdzie tu sens jest?
[Hook]
(WWA Playa, jadę dziś zarobić kwit
Tak jak sześć cztery i [?] teraz nie może się zmyć(?)
WWA Playa, jadę dziś zarobić kwit
Nie obchodzi mnie twój [?], bo tworzę swój własny styl) x2
Znowu wstaję rano, zaczynam kolejny dzień
Niczym Martin Luther King miałem dzisiaj piękny sen
Idę na dół, biorę auto, wkładam CD, wciskam PLAY
Nagle w jednej chwili stres znika tak, jak we mgle
Jadę po ulicy jakbym jechał teraz SIX FO'
Głowa wysoko, ale moje oczy nisko
Gdzieś mam to wszystko, myśli odrzucam w kąt
Chwile łapię tak, jak fale, mogę tak płynąć non-stop
Dziś jest dobrze, jestem solo, sunę wolno, niczym slow-mo
Ty coś gadasz-marne prowo, zajmij się swoją osobą
Byki pierdolą i będą pierdolić, pod nogi rzucają mi kłody
Skaczę nad nimi jak Sonic, nie są potrzebne mi klony, ej
Mój stan błogi
Teraz już wieczór, więc zawijam na chatę
Drogę mi rozświetla blask wielkich neonów i świateł
Wchodzę na crib, roluję spliff, biorę winyle i taśmy
Odpalam muzykę, wychodzę na taras, tam wspominam stare czasy
[Zwrotka 2]
(Prze-)przed oczami widzę obraz, cofam się do tamtych dni
Kiedy nie liczył się plik, ani zawartość CV
Kiedy wracałеm ze szkoły, odpalałem PS2
Co noc misje w GTA, na głośniku PFK
Tеraz dwa jeden na karku, a problemów co raz więcej
Czas nie chce leczyć ran, tylko wciąż narzuca presję
Żeby znaleźć swoje miejsce, by na koncie było sześć zer
Gdzie tu sens jest? (ej) Gdzie tu sens jest?
[Hook]
(WWA Playa, jadę dziś zarobić kwit
Tak jak sześć cztery i [?] teraz nie może się zmyć(?)
WWA Playa, jadę dziś zarobić kwit
Nie obchodzi mnie twój [?], bo tworzę swój własny styl) x2
( Leo Ros )
www.ChordsAZ.com