[zwrotka 1]
Bracie nie bój się
Choć ja też czasem boję się
Opanuj lęk przed nieznanym tym co czai się w oddali zanim
Odpalisz jak alladyn latający dywan, chyba że chcesz resztę życia kręcić się wokół komina
I tak z powrotem zawijasz gdy przestaje go być widać
I tak stwierdzam a nie pytam ty tam wskazówka tyka
Wciąż bo czasu nie zatrzymasz go nie schwytasz w dłoń swą
Pierdol bo to mordo ruszaj choćby nawet pod prąd
To co [?] może to światło
Wskazujące ci, że tą drogą iść jest warto dziś
Rusz dupę i sprawdź to jak nocą pachnie miasto
Kiedy udaje że śpi nim latarnie zgasną
I zatrąbi pierwszy klakson a ludzie jak roboty
Ruszą do swej roboty by zarobić parę złoty na godzinę
Wiem to przykre, aczkolwiek prawdziwe
Kiedy im dzieci przewinę jak tu z ludzi robią kpinę
[zwrotka 2]
Znów budzę się czuję gniew nienawiść mam już dość
Nie chcę żyć tak ziom szukam wyjścia stąd
Musze pryskać bo, nie chcе iść na dno
Mam jedną szansę musze wykorzystać ją
Daj z siebiе 200% ja, więc jebany skurwysynu weź to doceniaj
Pamiętasz te emocje kiedy graliśmy koncert ta
Spokojnie mordeczko aż się znów doczekasz
Trochę poczeka aż się zdziwisz jeszcze nie raz
Muszę wziąć się w garść kiedy kiedy jak nie teraz
Mocno inwestować w marzenia a nie wpierdalać melanż
Bo kto pomoże ci w biedzie jak tu co drugi to biedak
Ty zgrywaj gangstera i tak z tego nic nie masz
Graj dalej z huserią ja inną drogę wybieram
Więc jeśli pierdolisz na hejnał to lepiej typie nie mów mi siema
Ode mnie tyle na temat pozdrowienia ema
[zwrotka 3]
To jeszcze 3 dni a ja nie wiem czy zdążę
Wyrobić się dziś ten numer leci na krążek
Z mocnym pierdolnięciem robię ostry szybki atak
Potworne jebnięcie nie zdążysz się przewracać
Wybaczam wyznaczam, czysty trend to
Żaden maniak niebawem wszyscy się wkręcą
Więc sprawdzaj koleżko mych rapów solidną dawkę
Raczej tu na Podlasiu tych składów już nie zabraknie
Nakręcam prawdę, którą znasz pod każdym kątem
Nie każdy ją zna - to znaczy patrzy rozsądnie
Wybierać mądrze, lub lecieć w ciemno
Czasem wszystko dobrze, często pozorna pewność
Lecz nie zmienne jedno - wasze słowa uznania
Te słowa jak oscar aktorom z rolą w ekranach
A my tu z wolą w membranach znów solą chlebem witana
Twoja chęć spróbowania chcesz rozprzestrzeniaj hałas weź
[zwrotka 4]
Jak każdy czegoś szukam i do wielu dziś zapukam
Zanim znajdę to z czego coś wystrugam
Bez skrzydeł fruwam lecz czuwam bo przede mną droga długa
Wiem że mam rym jak MC górna półka a w ręce
Bibułka i tekturka więc kręcę ten styl jak wulkan
Wybucha po buchach weź sprawdź to posłuchaj jak ja
Głosu serca z miejsca gdzie co drugi człowiek to szyderca
Weź przestań przecież masz wielki potencjał
Rapowy brooklyn uderza niosę wam czysty przekaz
Ze mna skrzyna LZS to jest coś na co czekasz
Kumplom przekaż to ponieważ nie będzięmy czekać
Zamkniemy mordę tym co lubią na nasz temat szczekać
2 0 14 właśnie masz to na czystym przekazie
Tu na poważnie pisane 16
Te życiowe przeżycia wiesz książkowe baśnie
Kreują nasz styl bycia najlepiej weźcie to sprawdźcie
Bracie nie bój się
Choć ja też czasem boję się
Opanuj lęk przed nieznanym tym co czai się w oddali zanim
Odpalisz jak alladyn latający dywan, chyba że chcesz resztę życia kręcić się wokół komina
I tak z powrotem zawijasz gdy przestaje go być widać
I tak stwierdzam a nie pytam ty tam wskazówka tyka
Wciąż bo czasu nie zatrzymasz go nie schwytasz w dłoń swą
Pierdol bo to mordo ruszaj choćby nawet pod prąd
To co [?] może to światło
Wskazujące ci, że tą drogą iść jest warto dziś
Rusz dupę i sprawdź to jak nocą pachnie miasto
Kiedy udaje że śpi nim latarnie zgasną
I zatrąbi pierwszy klakson a ludzie jak roboty
Ruszą do swej roboty by zarobić parę złoty na godzinę
Wiem to przykre, aczkolwiek prawdziwe
Kiedy im dzieci przewinę jak tu z ludzi robią kpinę
[zwrotka 2]
Znów budzę się czuję gniew nienawiść mam już dość
Nie chcę żyć tak ziom szukam wyjścia stąd
Musze pryskać bo, nie chcе iść na dno
Mam jedną szansę musze wykorzystać ją
Daj z siebiе 200% ja, więc jebany skurwysynu weź to doceniaj
Pamiętasz te emocje kiedy graliśmy koncert ta
Spokojnie mordeczko aż się znów doczekasz
Trochę poczeka aż się zdziwisz jeszcze nie raz
Muszę wziąć się w garść kiedy kiedy jak nie teraz
Mocno inwestować w marzenia a nie wpierdalać melanż
Bo kto pomoże ci w biedzie jak tu co drugi to biedak
Ty zgrywaj gangstera i tak z tego nic nie masz
Graj dalej z huserią ja inną drogę wybieram
Więc jeśli pierdolisz na hejnał to lepiej typie nie mów mi siema
Ode mnie tyle na temat pozdrowienia ema
[zwrotka 3]
To jeszcze 3 dni a ja nie wiem czy zdążę
Wyrobić się dziś ten numer leci na krążek
Z mocnym pierdolnięciem robię ostry szybki atak
Potworne jebnięcie nie zdążysz się przewracać
Wybaczam wyznaczam, czysty trend to
Żaden maniak niebawem wszyscy się wkręcą
Więc sprawdzaj koleżko mych rapów solidną dawkę
Raczej tu na Podlasiu tych składów już nie zabraknie
Nakręcam prawdę, którą znasz pod każdym kątem
Nie każdy ją zna - to znaczy patrzy rozsądnie
Wybierać mądrze, lub lecieć w ciemno
Czasem wszystko dobrze, często pozorna pewność
Lecz nie zmienne jedno - wasze słowa uznania
Te słowa jak oscar aktorom z rolą w ekranach
A my tu z wolą w membranach znów solą chlebem witana
Twoja chęć spróbowania chcesz rozprzestrzeniaj hałas weź
[zwrotka 4]
Jak każdy czegoś szukam i do wielu dziś zapukam
Zanim znajdę to z czego coś wystrugam
Bez skrzydeł fruwam lecz czuwam bo przede mną droga długa
Wiem że mam rym jak MC górna półka a w ręce
Bibułka i tekturka więc kręcę ten styl jak wulkan
Wybucha po buchach weź sprawdź to posłuchaj jak ja
Głosu serca z miejsca gdzie co drugi człowiek to szyderca
Weź przestań przecież masz wielki potencjał
Rapowy brooklyn uderza niosę wam czysty przekaz
Ze mna skrzyna LZS to jest coś na co czekasz
Kumplom przekaż to ponieważ nie będzięmy czekać
Zamkniemy mordę tym co lubią na nasz temat szczekać
2 0 14 właśnie masz to na czystym przekazie
Tu na poważnie pisane 16
Te życiowe przeżycia wiesz książkowe baśnie
Kreują nasz styl bycia najlepiej weźcie to sprawdźcie
( Czysty Przekaz )
www.ChordsAZ.com