[ZWROTKA]
Nie pisałem wersów długo
Kiedy piszę to na grubo
Weny miałem mało tu, bo
Zima wyciągnęła długą rękę
Po Jesieni trochę pękłem
Zrozumiałem sporo, zmiękłem
I zwolniłem trochę z tempem
Nie biegłem, a szedłem
Ja, ja, ja dwie strony, a pośrodku spokój
Plus i minus wewnętrznego bloku
Było paru, nie ma paru z boku
Po liceum parę poszło głów
Słów za dużo tu było
Albo za mało, się nagromadziło znów
Złych decyzji w bród
I pozostał smród
[REFREN]
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
[ZWROTKA]
Ziomki z bloków i ławek
Towarzysze pięknych pijackich gadek
Nie ma chlania to spadek
Znajomości, wreszcie jej totalny upadek
Do relacji nie są prości
Nie ma picia, nie ma gości
Nie proś ich o coś
Ci zaserwują znajomość bez żadnej wartości
To kości i bladź
Odrzucam tych co nie chcą nic dać
Wznoszę toast za brać
Na decyzje ważne wciąż mnie tu stać
Marcin, Roki, Adrian, dzięki
Trójka takich co przy mnie nie pękli
I nie pękłem ja
Niech ta bliskość trwa
[REFREN]
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
[ZWROTKA]
Chyba piszę tu jak hipokryta
Skoro moja strona równie zgnita
Ja i ziomek plus ta jedna dzika
Ruda panna co obydwu tyka
Napisałem o niej już i styka
Ale to dopiero czwarta płyta
Więc poczekaj, luz
Spierdoliłem, cóż
Dałem ciała nie tylko w przenośni
Nie wiedziałem, że to się tak skończy
Do dziś nie mogę wybaczyć sobie
Tego co zrobiłem Tobie, ooo
Mam nadzieję, że żyjesz tu dobrze, wiesz?
Nie podałbym sobie ręki też
Gdybym mógł to cofnął bym czas
Dziś nie ma jej, ani nie ma nas
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Nie pisałem wersów długo
Kiedy piszę to na grubo
Weny miałem mało tu, bo
Zima wyciągnęła długą rękę
Po Jesieni trochę pękłem
Zrozumiałem sporo, zmiękłem
I zwolniłem trochę z tempem
Nie biegłem, a szedłem
Ja, ja, ja dwie strony, a pośrodku spokój
Plus i minus wewnętrznego bloku
Było paru, nie ma paru z boku
Po liceum parę poszło głów
Słów za dużo tu było
Albo za mało, się nagromadziło znów
Złych decyzji w bród
I pozostał smród
[REFREN]
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
[ZWROTKA]
Ziomki z bloków i ławek
Towarzysze pięknych pijackich gadek
Nie ma chlania to spadek
Znajomości, wreszcie jej totalny upadek
Do relacji nie są prości
Nie ma picia, nie ma gości
Nie proś ich o coś
Ci zaserwują znajomość bez żadnej wartości
To kości i bladź
Odrzucam tych co nie chcą nic dać
Wznoszę toast za brać
Na decyzje ważne wciąż mnie tu stać
Marcin, Roki, Adrian, dzięki
Trójka takich co przy mnie nie pękli
I nie pękłem ja
Niech ta bliskość trwa
[REFREN]
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
[ZWROTKA]
Chyba piszę tu jak hipokryta
Skoro moja strona równie zgnita
Ja i ziomek plus ta jedna dzika
Ruda panna co obydwu tyka
Napisałem o niej już i styka
Ale to dopiero czwarta płyta
Więc poczekaj, luz
Spierdoliłem, cóż
Dałem ciała nie tylko w przenośni
Nie wiedziałem, że to się tak skończy
Do dziś nie mogę wybaczyć sobie
Tego co zrobiłem Tobie, ooo
Mam nadzieję, że żyjesz tu dobrze, wiesz?
Nie podałbym sobie ręki też
Gdybym mógł to cofnął bym czas
Dziś nie ma jej, ani nie ma nas
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
Tamtych chwil nie wrócę już
Na relacjach osiadł kurz
Sam wbiłem też w parę nóż
Zostali najlepsi cóż
Znajomych na fb w bród
Jak ich widzę no to cud
Każdy sprawdza czy mam słuch
Albo browar, wóda, buch
( Mach )
www.ChordsAZ.com