Głupio wyszło
Chciałem zostać sam ale potrzebna mi bliskość
Kogoś kto nie zrani kiedy wali się już wszystko
Kłócę się znów w bani patrząc w ma zjebana przyszłość
Chciałbym móc zaufać i się nie bać ze będzie mi przykro
Chciałbym móc planować z drugiej strony się nie zastanawiać gdzie to prysło
Stres pourazowy nie pozwala patrzeć w oczy
By mnie tu zobaczyć udaj się na spacer w nocy
Bardzo długo słuchałem szumu kołyszanych drzew
Właśnie tam zrozumiałem że nie ma nikogo oprócz mnie
Zaufaj komuś a kurwa przekonasz się
Największym wrogiem jesteś ty i co otacza cię
Wszyscy uśmiechnięci póki droga gdzieś tam traci sens
Zaraz tylko śmiech i skurwialy humor tylko by tu wzbudzić lęk
Ja was znam i nikomu nie dam tutaj wejść
Drabinę zbudowałem sam teraz trzeba po niej przejśc
Chciałem zostać sam ale potrzebna mi bliskość
Kogoś kto nie zrani kiedy wali się już wszystko
Kłócę się znów w bani patrząc w ma zjebana przyszłość
Chciałbym móc zaufać i się nie bać ze będzie mi przykro
Chciałbym móc planować z drugiej strony się nie zastanawiać gdzie to prysło
Stres pourazowy nie pozwala patrzeć w oczy
By mnie tu zobaczyć udaj się na spacer w nocy
Bardzo długo słuchałem szumu kołyszanych drzew
Właśnie tam zrozumiałem że nie ma nikogo oprócz mnie
Zaufaj komuś a kurwa przekonasz się
Największym wrogiem jesteś ty i co otacza cię
Wszyscy uśmiechnięci póki droga gdzieś tam traci sens
Zaraz tylko śmiech i skurwialy humor tylko by tu wzbudzić lęk
Ja was znam i nikomu nie dam tutaj wejść
Drabinę zbudowałem sam teraz trzeba po niej przejśc
( Eseshu )
www.ChordsAZ.com