Wasze życie to jebany teatr, ja żyje w tym naprawdę
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
To co się stało nie zmieni nic
A po fakcie wyszedłem na plus
Jeszcze ciężej był powiedzieć mi
Ale w sumie to na chuj?
To była jebana obsesja
A nie zwykłe poróżnienie światów
Czułem że ciągle czegoś brak
Ale w głowie to ty miałaś więcej braków
Dobrze że na to nie poszedłem, bo bym brata stracił
Teraz to mogę napluć w gębę tylko dla zasady
Teraz jedyne co potrafisz to nas suko snajpić
Nigdy więcej tobie nie uwierzę
Lepiej innym wciskaj kurwa swoje bajki
Wasze życie to jebany teatr, ja żyje w tym naprawdę
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
Brat nie był za dobrym przykładem, uczyłem się na jego błędach
Wyszedłem na ludzi i już dawno nie czułem uczucia, którym jest trema
Kocham uczucie - wychodzę na scenę i wtedy oddaje tam resztki serca
Były dni, które wolałem całe przespać
Nie wiem czy ty wiesz jak działa presja
Mimo wszystko w tym oddaje siebie
Moje ziomy mówią to poezja
Brat uwierzył w końcu, że to jebnie
Na osiedlu jakby nowa plaga
Na osiedlu jakby nowe plemię
Dawno już poznałem co to strata, dlatego więcej się już nie podzielę
Wasze życie to jebany teatr, ja żyje w tym naprawdę
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
To co się stało nie zmieni nic
A po fakcie wyszedłem na plus
Jeszcze ciężej był powiedzieć mi
Ale w sumie to na chuj?
To była jebana obsesja
A nie zwykłe poróżnienie światów
Czułem że ciągle czegoś brak
Ale w głowie to ty miałaś więcej braków
Dobrze że na to nie poszedłem, bo bym brata stracił
Teraz to mogę napluć w gębę tylko dla zasady
Teraz jedyne co potrafisz to nas suko snajpić
Nigdy więcej tobie nie uwierzę
Lepiej innym wciskaj kurwa swoje bajki
Wasze życie to jebany teatr, ja żyje w tym naprawdę
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
Brat nie był za dobrym przykładem, uczyłem się na jego błędach
Wyszedłem na ludzi i już dawno nie czułem uczucia, którym jest trema
Kocham uczucie - wychodzę na scenę i wtedy oddaje tam resztki serca
Były dni, które wolałem całe przespać
Nie wiem czy ty wiesz jak działa presja
Mimo wszystko w tym oddaje siebie
Moje ziomy mówią to poezja
Brat uwierzył w końcu, że to jebnie
Na osiedlu jakby nowa plaga
Na osiedlu jakby nowe plemię
Dawno już poznałem co to strata, dlatego więcej się już nie podzielę
Wasze życie to jebany teatr, ja żyje w tym naprawdę
Od zawsze łamałem ten schemat, to weszło prosto w krew
Dużo mówicie to ściema , po prostu tak już jest
Ja nie wylewałem łez, ale to niszczyło mnie
( Asster )
www.ChordsAZ.com