[Lyric] Whisky (MC Sativa)

[Part 1]

[Part 2]

[Pre-Chorus]
[8]
[Chorus]
Smutek, depresja, a w oddali błyski
Słyszę anioły, mój koniec jest bliski
Leżę nieprzytomny po whisky
Leżę nieprzytomny po whisky
Moja świątynia powoli zanika
Umysł ukaże wspomnień teledyski
Leżę nieprzytomny po whisky
Leżę nieprzytomny po whisky
Liczę sekundy, gdy czerń we mnie wnika
Niespełnionych marzeń zostają odciski
Leżę nieprzytomny po whisky
Leżę nieprzytomny po whisky
Wolno odpływam, a szatan już czyha
Nad duszą następcy, zatrute pociski
Leżę nieprzytomny po whisky
Leżę nieprzytomny po whisky
[Verse 2]
Upadek, przepaść, wybacz, zawiodłem
Uległość do cudu sam sobie dowiodłem
Nadzieja nie przyjdzie trzymając pochodnię
Refleksja nie oszczędza
Dobre myśli odpędza