[Zwrotka 1]
Opuszczam ten teren, bo zryło głowę za bardzo
W kielni trzymam kiery i mój wielkomiejski paszport
To co się tu dzieję dla mojej głowy przesadą
Czuję ulgę bo powoli koniec renesansu
Ze smoku, koki bagna, wychodzę na powierzchnię
Marihuaniści bagdad, mają ciągle w tym mieście
Uspokój się bo strasznie, gęste jest tu powietrze
Więc wyjadę gdzieś sprawdzę, może gdzieś indziej lepsze
[Hook]
Halo, czy mnie słyszysz
Nie chcę więcej czuć w powietrzu nienawiści
Wciąż za mało, daleko bliscy
Wszyscy na renesansową przyszli
Ale, to w końcu przejdzie
Zostanie piękno i ciepło i letnie werble
Lecz na razie, zimowe dreszcze
To jeszcze zima lecz lato nadejdzie wreszcie
[Zwrotka 2]
Czy mnie słyszysz zza balustrad, okien, nowych domów
Możesz postać tu na mrozie ale w końcu wrócisz znowu
Twoja bibi, polska postać, żadna Angela lub Lana
A ty krak w kielni i drugi też żaden Tony Montana
Kiedy idziecie się bawić sami nie wiecie gdzie kończyć
Znaczenie waszych żyć, utknęło gdzieś wśród łąki
Gdzie macie melo zimą mówią ,,elo'' piją sprośni
W mózgu endorfiną raczą się wielcy dorośli
[Break]
Moje mordy krzyczą, łapy w górę
Przepraszam ale mi łapy trochę śmierdzą skunem
Moje mordy krzyczą łapy w górę
Przepraszam ale paliwa nie mam już w ogóle
[Hook]
Halo, czy mnie słyszysz
Nie chcę więcej czuć w powietrzu nienawiści
Wciąż za mało, daleko bliscy
Wszyscy na renesansową przyszli
Ale, to w końcu przejdzie
Zostanie piękno i ciepło i letnie werble
Lecz na razie, zimowe dreszcze
To jeszcze zima lecz lato nadejdzie wreszcie
[Zwrotka 3]
Bezsensowna gadka
Wyjeżdżam z miasta
Wrzuć to na snapchat
Albo na instagrama
Jak krzyczysz ,,jebać flex''
Stojąc w OG Jordanach
Ten żywot lekki jest
Lekko go stracić zaraz
Sweetie, ona tego nie widzi
Gdy walisz wódkę z bazy i znów bierzesz narkotyki
Już potrzebuję ciszy, bo szaleńczo się śmieje
Mati Milli Vanilli, naprawdę nie istnieje
Opuszczam ten teren, bo zryło głowę za bardzo
W kielni trzymam kiery i mój wielkomiejski paszport
To co się tu dzieję dla mojej głowy przesadą
Czuję ulgę bo powoli koniec renesansu
Ze smoku, koki bagna, wychodzę na powierzchnię
Marihuaniści bagdad, mają ciągle w tym mieście
Uspokój się bo strasznie, gęste jest tu powietrze
Więc wyjadę gdzieś sprawdzę, może gdzieś indziej lepsze
[Hook]
Halo, czy mnie słyszysz
Nie chcę więcej czuć w powietrzu nienawiści
Wciąż za mało, daleko bliscy
Wszyscy na renesansową przyszli
Ale, to w końcu przejdzie
Zostanie piękno i ciepło i letnie werble
Lecz na razie, zimowe dreszcze
To jeszcze zima lecz lato nadejdzie wreszcie
[Zwrotka 2]
Czy mnie słyszysz zza balustrad, okien, nowych domów
Możesz postać tu na mrozie ale w końcu wrócisz znowu
Twoja bibi, polska postać, żadna Angela lub Lana
A ty krak w kielni i drugi też żaden Tony Montana
Kiedy idziecie się bawić sami nie wiecie gdzie kończyć
Znaczenie waszych żyć, utknęło gdzieś wśród łąki
Gdzie macie melo zimą mówią ,,elo'' piją sprośni
W mózgu endorfiną raczą się wielcy dorośli
[Break]
Moje mordy krzyczą, łapy w górę
Przepraszam ale mi łapy trochę śmierdzą skunem
Moje mordy krzyczą łapy w górę
Przepraszam ale paliwa nie mam już w ogóle
[Hook]
Halo, czy mnie słyszysz
Nie chcę więcej czuć w powietrzu nienawiści
Wciąż za mało, daleko bliscy
Wszyscy na renesansową przyszli
Ale, to w końcu przejdzie
Zostanie piękno i ciepło i letnie werble
Lecz na razie, zimowe dreszcze
To jeszcze zima lecz lato nadejdzie wreszcie
[Zwrotka 3]
Bezsensowna gadka
Wyjeżdżam z miasta
Wrzuć to na snapchat
Albo na instagrama
Jak krzyczysz ,,jebać flex''
Stojąc w OG Jordanach
Ten żywot lekki jest
Lekko go stracić zaraz
Sweetie, ona tego nie widzi
Gdy walisz wódkę z bazy i znów bierzesz narkotyki
Już potrzebuję ciszy, bo szaleńczo się śmieje
Mati Milli Vanilli, naprawdę nie istnieje
( Matigoodcoffee )
www.ChordsAZ.com