[Lyric] Blok 2 (Maach & Rufuz)

[Małach]
Co? Mieszkałem w bloku. Małach/Rufuz, jebać sąsiadów!
Mieszkałem w bloku który nie był blokiem bo był kamienicą gdzie muzyka z okien wciąż niosła się głośniej niż obok w kościele dzwon
Niewiele są to menele a stare dziadki nie licząc ciecia i żony sąsiadki co kiedyś zawsze chętnie podpierdoliła do matki
Cieciowi prościej pod koła gwoździe było w podzięce, że wpierdol zbierałem w domu za to nosek pęknie
Nie licząc jednego gościa który był menelem ziomkowi chciał wyrywać żebra w jedną niedziele
Mamy przyjaciele z drugiego piętra pili dziennie dziesięć piw, dzisiaj na cmentarz tu chodzi ich córa która też se dała rade
Przez okno w lato darła jape, chodzi z dzieciakiem
Raczej nie znany jest jej papier ze szkoły jakiejś
Niżej Halina - wali od niej warzywniakiem obok Helena po złotym strzale paru nie ma, paru się teraz przez to pali pod nogami ziemia
Czy coś się zmienia? Smerfetka ta sama chemia nie dawaj tego mi, se weź to i powodzenia
I to nie pozdrowienia dla pana spod szóstki co to był kiedyś psem i jeździł na tirówki
Człowiek o dwóch twarzach jeszcze się odgrażał, na co kurwie w piekle plaża? Se wyobrażam