Dwie milczące głowy
Siedzą naprzeciwko siebie
Dwie odmienne to osoby
Tworzą jednakowe cienie
Milczą niby dwa groby
Ich myśli pędzą do nieba
Dialekt ruchów i oddechów
Żadnych słów im nie potrzeba
Następny przystanek - nieporozumienie
To jedna trzecia uśmiechu
I połowa spojrzenia
Jedna szósta grzechu
Suma nieporozumienia
Pomnóż to przez niejasności
Niepewność pomiaru jak w kartach tarota
Przeczucia gaszą roztropności
Przezorność zgubiona w stukotach
Siedzą naprzeciwko siebie
Dwie odmienne to osoby
Tworzą jednakowe cienie
Milczą niby dwa groby
Ich myśli pędzą do nieba
Dialekt ruchów i oddechów
Żadnych słów im nie potrzeba
Następny przystanek - nieporozumienie
To jedna trzecia uśmiechu
I połowa spojrzenia
Jedna szósta grzechu
Suma nieporozumienia
Pomnóż to przez niejasności
Niepewność pomiaru jak w kartach tarota
Przeczucia gaszą roztropności
Przezorność zgubiona w stukotach
( Grzes & ma.bla )
www.ChordsAZ.com