Song: ... Indios Bravos remix
Artist:  Abradab
Year: 2004
Viewed: 10 - Published at: 4 years ago

[Intro]
Ta, D.A.B od 1410 do 2003
Sprawdź to!

[Zwrotka 1]
W zeszły czwartek pewien szczegół ma uwagę przykuł
Napisałem fajny wałek ale ma .... tytuł
Ty, tytuł, tytuł!
Chodź, pókim grzeczny
Bo każdy głupi wie, że tytuł jest konieczny
I co tu robić?
Co tu robić?
Co tu robić?
Cóż trzeba się pogłowić, lecz..
Cholera mózg ani wprzód ani wstecz nie chce
Myślę se, że jak go połechcę
W płuco złapie bucha on złapie pomysł na tytuł wreszcie
Łap to tak jak ja to łapię
Honorarium zawijam w papier
Z jednej wciągam, z drugiej podpalam
Palę, ha - jaram jaram
[Zwrotka 2]
Kolejna myśl na stosie kart zużytych
Zabija inne, bo zna tajemne chwyty
Chwyty chwytam jak buchy niemal
Ale mam w domu mgłę
A pomysłu ciągle nie mam i
Widzę w kolorze jak śródziemne morze, ponton
Przecinam tak ja jak nożem mgłę sobą
Lub wytupuję rytm nogą
Tylko takie triki teraz tutaj nic nie pomogą i
Mogę tak wiecznie przy tym nie społecznie
Wyciągać z siebie ego, jak figo na powierzchnię
Później czy wcześniej zrozumie samo przez się
Że sens musi być, ale tytuł niekoniecznie
I łap to, tak jak ja to łapię
Z truskawą siadam na kanapie yo
Znam standardy bo je ustalam
Palę - jaram jaram
Yo!

[Bridge]
Yo!

[Zwrotka 3]
Kolejny tytuł ty-te-trochę przytruł
Tani detergent jak tytoń z przemytu
Tytuł, mi tu, pal się aż miło
Ani raz mi nie zgasł, a pomysłów mi przybyło i
Herbal surfer, bass w kolorze
Uwarzyłem się nie zgorzej
Kupa uciech, palę topy, a nie korzeń
Lecz z licznych schorzeń, mów mi per. doktorze
I tak po latach kleje rap jak wiatrak
Śnieg na pułapach tam gdzie czuć ten zapach
Inhalacji, baku baku frakcji
Nie skończyłeś jointa, nie dostaniesz dziś kolacji
I łap to, tak jak ja to łapię
Sto tysięcy zawijam w papier
Łap to, tak jak ja to łapię
Łap to, tak jak ja to łapię
Sto tysięcy zawijam w papier
Mam pieniądze to je ...
Pale? - jaram jaram
[Zwrotka 4]
I jaki sens jest pytasz, ja pytam
A tu sensu ubyło odkąd, ruszyła płyta
I tak po taktach, jak po śladach Yeti lecisz
Szukasz mnie w gwiazdach a masz naprzeciw
Bo odpowiedź prosta - prawda jest w środku
Na dnie zazwyczaj nie zobaczysz na początku
A gdzieś na wierzchu
Siedzi Dab i zespół
Pali batona i wystrzega się kontekstów
Rzucam paleniem, będzie kolizja
Nie połapią jeśli rządzi hipokryzja
To jest realne a nie narkotyczna wizja
Ślepy by zobaczył gdyby dobrze się przyjrzał
Łap to tak jak ja to łapię
Nie przynudzaj bo się ku- strawię
Gdzie mnie swędzi, to ja się podrapie
Odpalam, sp- i nikt mnie nie złapie

[Outro]
Ha, lala, ta

( Abradab )
www.ChordsAZ.com

TAGS :