Song: JEZUS
Artist:  W.1CHER
Year: 2021
Viewed: 3 - Published at: 5 years ago

Życie od zawsze to walka, byłem na dole i widziałem diabła
Wszystkie moje grzechy na barkach i byłem na górze i tez chciałem skakać
Głupi przypadek zadzwoniła mama, tylko powiedziałem - przepraszam
By wtedy nie było co zbierać, ambicje i ciało o beton roztrzaskał

Dym z papierosa i poty, ocieram ze skroni, bo musze to gonić
Nie miałem być przecież jak oni, a stawałem wtedy się kurwa jak wszyscy
Ja to ostatni materiał i bracia mi dali powody by zrobić
Nagrzany tematem, podpalam jak trotyl i wiesz o tym dobrze, mieliśmy kłopoty
A serce to zamknąłem w puszce, dokładnie tеj samej co flota za pixe
Szczerzе się czuję jak w trumnie i czekam aż z ciała se wyjdę
Jestem z tego miejsca gdzie syfu i brudu masz więcej niż kwasu jak ładujesz karton
Dlatego to pizgam jak pojeb i nigdy nie próbuj, nie zamkniesz mnie w szablon
Był moment, brzydziłem się prawdą, tusz mam na skórze i dużo obietnic
Dużo przede mną i dużo już za mną, nawet w równoległym będę od was lepszy
I będę to pizgał i wszystko do czasu, na saxy pojadę na zachód
Nie brzydzę się pracą, nie boję się pracy i mówią mi 'W1CHER WEŹ RAPUUUUJ"

Się czuję jak Jezus, kurwa za te wersy to w głowę mi celuj
Bo jestem głębiej niż czeluść i nadal poszukuję sensu
Jak znajdziesz to zadzwoń jak Ty to dorosłość, bo chyba już myślę inaczej
Powoli się w tym wszystkim łapię, bo chyba już myślę jak facet
Się czuję jak Jezus, kurwa za te wersy to w głowę mi celuj
Bo jestem głębiej niż czeluść i nadal poszukuję sensu
Jak znajdziesz to zadzwoń jak Ty to dorosłość, bo chyba już myślę inaczej
Powoli się w tym wszystkim łapię, bo chyba już myślę jak facet
Mogłem się zaszyć, lub zrobić inaczej, wziąć drogę na odwyk
A pierdolę drogi na skróty i zarobię kasę, bo musze sam pobyć
Jadłem te dragi garściami, nie spałem po nocach, nie chciałem się budzić
Chciałem czasami tez wyjść i nie wrócić, a łajzy zobaczą, że wyjdę na ludzi
O, o, te leki to robiły nas za bardzo, a nie wiem ile we mnie, może jakiś pierwiastek
Tak robiłem na zmianę, najpierw leki, potem twarde, kurwa jakoś tak wyszło rysowałem sobie banię
Nie chciałem pomocy mieć nigdy, a zawsze tuż obok frustracja
Lubię rozdrapywać blizny i robić se dziaby na ranach
Nie robimy krzywdy bo jesteśmy braćmi i pamiętam dobrze jak podana łapa
Jak latałem kurwa po ścianach, a wszystkie hajsy na lekarzach
Ambicje i piana latają jak drony tam wyżej kurwa jak wieżowce
Mordo już nie mam nic więcej jak tylko to pizgać i robić se postęp

Się czuję jak Jezus, kurwa za te wersy to w głowę mi celuj
Bo jestem głębiej niż czeluść i nadal poszukuję sensu
Jak znajdziesz to zadzwoń jak Ty to dorosłość, bo chyba już myślę inaczej
Powoli się w tym wszystkim łapię, bo chyba już myślę jak facet

( W.1CHER )
www.ChordsAZ.com

TAGS :