[Lyric] Jointy i Kawa (Hazet)

[Verse 1]
Ej, poproszę drina
Mocnego, słodkiego, trzymaj, yo
Jak pizza to margerita
Rzadko się wybieram do kina
Rzadko się wybieram na klimat
W którym za to, że przyszedłeś masz w ryja
Najebana cała Wisła
Dziewczyna ze wsi wyszaleć się przyszła
Nagle przejrzała się w lustrach
Głupio jej było gdy minęła szósta
Nie pamiętam czemu, ale niesmak w ustach
Wielki powrót, lepiej biegnij na busa
Warszawa nocą zatruta
Zaraz twoja dupa krzyczy do ucha
A te prochy zawarte w pigułach
Nie nadają się nawet dla szczura
Ale chodźmy, bo przecież jest techno
Jest tak fajnie, jest tak ciepło
W Wawie jest tak europejsko
Mamy klefedron
Kiedy przychodzę ja
W dłoni mojej się smoli blant
Twoja kobieta się patrzy
Patrzy się, więc ty widzisz blask
Nie wiem tak naprawdę czemu
Jestem tylko niezwykłym białasem
Robię sobie swoje stale
Całe życie z tym samym składem

Życie jak na trampolinie
One potrafią być zimne
Ja za to nie umiem kłamać
I za dużo się nie wyspowiadam
Możemy przeciągać linę
Możesz też mieć głupią minę
Ale i tak się nie da dogadać
Idź już spać, to już twoja sprawa

[Hook]
Jointy i kawa
Cała brygada
Warmia i Wawa
Piękna sprawa
/X2

[Verse 2]
To młody Hazet
Wciąż brak wrażeń
Dlatego jadę
Ej, wciąż pale trawę
Póki nie zniknę
Robię muzykę
Kiedy zniknę
Nie ucichnę
Kiedy wicher rozwieje moje prochy
To będą loty
Rap jak narkotyk
A ja lubię je mieszać
Kiedy od razu pytasz czy jestem zjarany się ośmieszasz
Skończmy głupoty i się skupmy na ważnych rzeczach
[Hook]
Jointy i kawa
Cała brygada
Warmia i Wawa
Piękna sprawa
/X4