[Zwrotka 1]
Leżę przy pustej notatce, pisanie to Scrabble - mam mydło
O snach mi zbrzydło, dlatego właśnie zaczynam odkrywać przeszłość i przyszłość;
Jestem purystą, co brzydkie ma pismo, nie zważam wcale - na słownikach kurz
Wolę ampery niż tusz; jestem turystą w centrum miasta burz
Od południa znowu grzmi
Atakują wściekle mnie
Wredne niczym Mała Mi
Wciąż próbują spłoszyć mnie piorunem, zatem spisuję je piorunem
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łaziеnce
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łaziеnce
[Zwrotka 2]
Po co nastawiać mam szum
Gdy trwale woda spada z drzew?
I po co nadstawiać słuch
Gdy nie jest to jej śmiech?
Miałem odpuścić i już
Lecz w płucach zapiera mi dech
W notatkach ślady jej słów
Na policzkach ślady łez
Znikam z mapy miasta jak "Moskwa"
Wrócę jak Jezus - na Sonntag
Dosyć łatwo się zaplątać
Monolog niczym Chodakowska
Wszędzie z paszportem jak Polsat
W kółko jak Monza
Pierwszymi będą ci z końca
- na sekcjach zwłok
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
[Zwrotka 3]
Popijam zimne prosecco
Znów popylam nad rzeką
- jest coraz lepiej z tą ręką;
Od miłości mam detoks
Życie to kino, kolego
"Femina" bądź "Metro"
Nie działa rzutnik i audio do tego
Ja chętnie obejrzałbym raz coś prostego
Się cieszę dolewką
Nie byciem poetą;
Wspinanie się ciągle pod górę
Wiąże się z przerwą konieczną
Od wschodu błysk, oglądam kropli wyścigi na szybie i słucham "Bolero", (nieźle)
Już bez powodzi jak Jahwe, swój talent podlewam konewką (pięknie)
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
Leżę przy pustej notatce, pisanie to Scrabble - mam mydło
O snach mi zbrzydło, dlatego właśnie zaczynam odkrywać przeszłość i przyszłość;
Jestem purystą, co brzydkie ma pismo, nie zważam wcale - na słownikach kurz
Wolę ampery niż tusz; jestem turystą w centrum miasta burz
Od południa znowu grzmi
Atakują wściekle mnie
Wredne niczym Mała Mi
Wciąż próbują spłoszyć mnie piorunem, zatem spisuję je piorunem
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łaziеnce
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łaziеnce
[Zwrotka 2]
Po co nastawiać mam szum
Gdy trwale woda spada z drzew?
I po co nadstawiać słuch
Gdy nie jest to jej śmiech?
Miałem odpuścić i już
Lecz w płucach zapiera mi dech
W notatkach ślady jej słów
Na policzkach ślady łez
Znikam z mapy miasta jak "Moskwa"
Wrócę jak Jezus - na Sonntag
Dosyć łatwo się zaplątać
Monolog niczym Chodakowska
Wszędzie z paszportem jak Polsat
W kółko jak Monza
Pierwszymi będą ci z końca
- na sekcjach zwłok
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
[Zwrotka 3]
Popijam zimne prosecco
Znów popylam nad rzeką
- jest coraz lepiej z tą ręką;
Od miłości mam detoks
Życie to kino, kolego
"Femina" bądź "Metro"
Nie działa rzutnik i audio do tego
Ja chętnie obejrzałbym raz coś prostego
Się cieszę dolewką
Nie byciem poetą;
Wspinanie się ciągle pod górę
Wiąże się z przerwą konieczną
Od wschodu błysk, oglądam kropli wyścigi na szybie i słucham "Bolero", (nieźle)
Już bez powodzi jak Jahwe, swój talent podlewam konewką (pięknie)
[Refren]
I znów się chowam przed deszczem
I nocą nie śpię jak Werter
I nie znalazłem wciąż siebie
Za pięćdziesiątym zakrętem
Czekają na mnie, aż wejdę
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
Łzy i Ibuprom w łazience
( Wojtek Warzyski )
www.ChordsAZ.com