[Lyric] Peon (Dawider)

[Zwrotka 1]
Rozczarowanie to ja, jak Ron Weasley znowu połamał różdżkę
Tu się uśmiechnę, tam puszcze oczko, mimo tego, że dawno dostałem nauczkę
Ale mam internet, mój mały Eden
Który od szczyla jest mi drugim domem
Bo wielka dziwota, że wygrać gierkę w LoLa wole, niż zostać znów opluty w szkole

Puszka Pandory to ja, bo jak się otworzę, to klękajcie narody
Szkoda, że za popełnianie tych samych błędów w kółkonie dają kurwa nagrody (wielka szkoda)
Dajcie podium mi, dajcie mi kurwa nagrody
Dajta na tej, dajcie Oscara mi: aktor pierwszy planowy

[Refren]
Męczący, jak "Sex Ed"
Żenujący, jak flex, flex
Mimo tego, że sam to robię
Czasem mimo, że nie mam omamów jak Keilot
Głosy w bani, jednak są ziomale
Pеon, kilof, palce i do kopalni, bo praca, praca
Biba w swoim czasie, tera arrivеderci, Roma, bo na fonie: kasa, kasa
[Zwrotka 2]
Stop, bo słyszę wołanie
Wioska liścia potrzebuje Hokage
Dawid - prekursor, trendsetter, inicjator
Bo nikt nie był Naruto w rapie

Szkoda gadać, tak wysoko latam, że trzeba spadać, a na dole nie ma trampoliny
Ja nie ma już siły, a nie że leniwy, w kurwy
Ratowałem sąsiada, po zawale, kiedy jego dzieci nasiedziały mu tam w nogach
Widziałem lekarza, co zamiast na pomoc zapieprzać, powiedział mi: "Spokojna głowa"

Dwadzieścia lat byłem sługusem na ludzi mi bliski salonach
Ale egoista here, bo raz powiedziałem: "Pardon, mam fajrant, me imię: Odbudowa"

Biorę urlop od świata i baśni
Tydzień gram w Hadesa, wstaje o trzynastej
"Przynajmniej mały trening trzaśnij"
Na ofiary daje życie prywatne

Póki dycham - to powtarzam, jak mantrę
Czas na harówę, spocznę w grobie
Chociaż w lustro coraz rzadziej patrzę
Wierzę, że to gówno kiedyś będzie diamentowe

[Refren]
Męczący, jak "Sex Ed"
Żenujący, jak flex, flex
Mimo tego, że sam to robię
Czasem mimo, że nie mam omamów jak Keilot
Głosy w bani, jednak są ziomale
Peon, kilof, palce i do kopalni, bo praca, praca
Biba w swoim czasie, tera arrivederci, Roma, bo na fonie: kasa, kasa