Song: Potok zdarzeń
Artist:  Kamorra (PL)
Year: 2010
Viewed: 39 - Published at: 4 years ago

[Zwrotka 1: NOG]
Wstań, bo dziś otwierasz nowy rozdział
Hańbą żyć, polegając na kościach
W tango iść trzeba, wachlarz wyjść miewa
Aplauz, gdy nie ma smiałka, by wiedział
Że ryzyko jest warte zachodu
Że nawykom już czas dać spokój
Loteria loterią, po to żyję, by
Loteria była sferą, co ma najmniejszy wpływ

[Zwrotka 2: Misiek Przyjazna Morda]
Ciach-ciach, to była tylko tylko chwila
Myśl - kluczowy moment, który się opylał
Nie ma, co zamulać, jeden krok, a nie mila
Zdarzenie się turtla, sam temat się nawija
Nie ma, co się pieścić, jest jedna pochyła
Więcej się nie mieści, a ta szansa już mija
Nie przegap życia, weź oddech pełną gębą
Zdarzenie za zdarzeniem to nie zawsze niebo
Zamiast dróg do celu, zaczniesz się staczać
Słuchaj, orient się liczy, nie będę powtarzać
[Refren: Boski Głos]
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie

[Zwrotka 3: Żmuda]
Walił chłopak bąki ładnych parę lat
Na gorącym niezłapany, jednak patrzy zza krat
Co to za świat? Policyjna rzeczywistość
Jak z tym walczyć, tego nie da się uniknąć
Nie starcza niewinność, alibi, człowieku
To ślepa Temida, w której wyniku
Kolejna dobra morda zjeżdża pod celę
Takich akcji jest od chuja, powiedzmy sobie szczerze
Pomówienia, bzdury
Frajerze, przemyśl, który
To był, dobrze, czy w ogóle widziałeś
Nie postępuj pochopnie, taki potok zdarzeń
Rodziny smutne twarze, taki potok zdarzeń

[Zwrotka 4: Mupens & Misiek Przyjazna Morda]
Historia spisana dłonią Pana
Fana, szama chłopaczyny, co dorastał na ulicach tego miasta
KCA, rzecz jasna
On zarobioną stoi, kaboną szastał
Tyrać, pierdolił, mówił, nielegal wolił
Basta, aż moment nastał
Siema, zarobek, temat nawet na przypał, jazda
Szatan przyłożył swoje brudne łapska
Schwytał go w szpony życia cug, dalej dziś by to zmienił
Gdyby tylko mógł, dalej, dziś to docenił
Od reszty świata mur go podzielił
Szok, rodzina, kolejny rok czeka matka na syna
Żyjąc nadal w przekonaniu, że to nie jego wina
[Refren: Boski Głos]
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie

[Zwrotka 5: Mikron]
Potok zdarzeń, obrót wrażeń, 180 styka
To otwarta jest klinika, zegar tyka, różnie bywa
To porywa w inne światy, dopieszczone wnętrze maty
Klimat zmienny, straty, no chyba różnie bywa
Do kajuty i wypływa, sterem kieruj w losu stronę
Przeznaczenia płomień, to co tobie przeznaczone
Wir wydarzeń nawet w słowie, wir wydarzeń wokół wszystkich
Nie wierzę we wróżki, kurwa, wierzę tylko w bliskich

[Zwrotka 6: Emes]
Się znowu, kurwa, stanę, przyszłości nie czyta Harley
Wstałem dziś, wstałem, los chce wracać jak Alzheimer
Co wczoraj dziś chciałem? Pozostałem sam w partią
Los układasz sam i pierdolę, co to tarot
Nie chcę podążać z hańbą, honoru bronię jak bastion
Potok zdarzeń czynię, ja żyję wśród metafor
O zmianach miało być głośno, a słyszy tylko cisza
Ten rywal, co go trzyma, spada jak deszcz na pustyniach
[Zwrotka 7: Dymosz]
Zobacz, jedna chwila, co może tutaj zrobić
Może ciebie skreślić lub życie ozdobić
I czy warto było zacząć głupi komiks
Lepiej to ominąć i żyć dalej, pomyśl
Jeden głupi błąd przeważył szalę bycia
Proste, to logiczne jak nagrywki na tych bitach
Przecież żyć nie musisz, jak tamci byli głusi
Tamci byli głusi, ty nie musisz zginąć w próżni
Przecież swoim życiem kreujesz własną wiarę
Wyjdziesz, głupi czyn może przeważyć szalę

[Refren: Boski Głos]
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie
Życie to nie loteria, my nadal mamy szanse
Nadal mogę wybierać czy...
Zastanów się poważnie, poważnie

( Kamorra (PL) )
www.ChordsAZ.com

TAGS :