[Refren x2]
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
[Zwrotka 1]
Chcieli podzielić mi państwo na pół zna to już jackowy mur
Chyba im się to udało bo czujemy głównie, ból, złość, gniew, presję
I powoli mamy dość, że nie widzą tego ci co mogą więcej
Samara pusta, dobrze wiedziała, że boisz się lustra
Mały ambaras, zwykle zasłania cię proszek i butla
Dalej mówimy o tobie? bo bym nagle chciał stąd uciec
Wiesz co chodzi mi po głowie? jebać, bo to trochę głupie
Pytasz czemu się tak boję? Pewnie jestem czymś idolem
Albo będę, i to beznadziejne bo nie umiem ufać nawet sam sobie
Czasem czuję się zły omen, czego nie dotknę zmienia w pył, go sypię na głowę
[Refren x2]
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
[Zwrotka 2]
IPhone, oświetla pokój, bo nie mogę zasnąć
I mimolownie chłonę teorie, które chcą zaprzeczyć faktom
Spisek ogólnoświatowy, ja w domu nie mogę go znieść
Jestem już tak przeciążony, że wrażenia wcale nie robi 5G
Ani szczepionki, czipy czy maski i jebane NWO
I tak się ciągle ktoś patrzy, szuka sensacji tu dobro to zło
W kurwę sosu, w kurwę strat, z nami w schowku jedzie gaz
Możesz już zasłonić oczy, choć, kraj cię zniszczy a nie ja
U u, kraj cię zniszczył, a nie ja
Głupie reklamy i wyścig, nagrodą zyski, to buzi od kadr
Szkoda, że coraz mniej, czasu już spędzacie razem
Mówi, że robi to by było lżej, a ona czeka z obiadem..
[Refren x2]
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
[Zwrotka 1]
Chcieli podzielić mi państwo na pół zna to już jackowy mur
Chyba im się to udało bo czujemy głównie, ból, złość, gniew, presję
I powoli mamy dość, że nie widzą tego ci co mogą więcej
Samara pusta, dobrze wiedziała, że boisz się lustra
Mały ambaras, zwykle zasłania cię proszek i butla
Dalej mówimy o tobie? bo bym nagle chciał stąd uciec
Wiesz co chodzi mi po głowie? jebać, bo to trochę głupie
Pytasz czemu się tak boję? Pewnie jestem czymś idolem
Albo będę, i to beznadziejne bo nie umiem ufać nawet sam sobie
Czasem czuję się zły omen, czego nie dotknę zmienia w pył, go sypię na głowę
[Refren x2]
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
[Zwrotka 2]
IPhone, oświetla pokój, bo nie mogę zasnąć
I mimolownie chłonę teorie, które chcą zaprzeczyć faktom
Spisek ogólnoświatowy, ja w domu nie mogę go znieść
Jestem już tak przeciążony, że wrażenia wcale nie robi 5G
Ani szczepionki, czipy czy maski i jebane NWO
I tak się ciągle ktoś patrzy, szuka sensacji tu dobro to zło
W kurwę sosu, w kurwę strat, z nami w schowku jedzie gaz
Możesz już zasłonić oczy, choć, kraj cię zniszczy a nie ja
U u, kraj cię zniszczył, a nie ja
Głupie reklamy i wyścig, nagrodą zyski, to buzi od kadr
Szkoda, że coraz mniej, czasu już spędzacie razem
Mówi, że robi to by było lżej, a ona czeka z obiadem..
[Refren x2]
Dzielą na pół kraj, a my zusammen
Zamiast się wkurwiać, przytul swoją mamę
Nie mam już siły na zło, podziały zabiły to
Co w nas najpiękniejsze i się pali skroń
( Baant (rapper) )
www.ChordsAZ.com