[Lyric] Chilltape (Knyras)

[Intro, Knyras]:
Byłem tym dzieciakiem, który chciał nam zabawiać świat
Zawsze pomocny, choćbym znowu zrobił coś nie tak
Wiem to, nielekko było, owijam pętlą
Stos kartek mam pode mną, ale to już przeszłość, więc płoń
Płoń
Płoń
Płoń
Płoń...

[Zwrotka, Everkid]:
Oto Chilltape, ej
Początek opowieści mej
Siadaj, weź butle dwie
I do pełna lej, nie przejmuj się
Wiem, że zabiegany stale na co dzień, wszystko stawiasz na głowie
O tym pogadamy później, póki co luzuj się
Pij to, aż ujrzysz dno. Szklanki, a potem butelki
Chcę mierzyć ilość krwi w alkoholu nie alkoholu we krwi
Masz to
Pal to
Mózg zrobi salto wreszcie
Jak Taco świeży, bo mam dość napinki w mieście
I wrażenie, że wszystko widziałem jak memy na fejsie
Niby oznaczają, bo nowe, a przerabiają może sześć
Robią kopie ksera, mówię, aż się rzygać chce
Nareszcie mam ogień, mogę wychodzę na swoje i wiesz, nie?
Kiedy daję track, należy się przejście
Knyras daje banger, pedał w podłogę
Nie zwalnia na zakręcie, jebem na to ziomek, ye
Nie patrz na drogę
Co nas dalej czeka, tego nikt Ci nie powie
Masz opcje dwie, stres albo luzuj się z nami
Mamy dużo na głowie, ale też nie mało na bani
Te flow jak skarpetki
Zmieniam stilo, lepiej nie śpij
Bierz wino i je też pij
Niczym słowa skazujące z moich ust
Chill płynie we krwi
Chociaż tam życie tętni
Pokaż pauzę, potem jebnij
Tak żebym nie wiedział co to ruch