[Lyric] O K (Insomaniak)

Przez ręce leci mi wszystko, migam jak zjawa co czeka na deszcz
Moje myśli mają taki maraton, że gubię je zawsze jak nadchodzi zmierzch
Znowu godzina, że zacinam się, znowu godzina co bierze mi sen
Znowu godzina co ciągle mnie chce, ciągle mnie chce
Pytasz się co słychać, no to w sumie jakoś ok
Nie pamiętam kiedy czułem siebie w samym sobie
Nie pamiętam kiedy moje myśli były moje
Mam jakąś nadzieję, że sobie kiedyś przypomnę
Muszę uziemić się, muszę uziemić się
Muszę uziemić się, uziemić się, ziemić się
Mówią mi ciągle, że padam na drеszcz
Nie wiem, czy kłamie, czy znikam jak hazе
Gubię kolory, bo wszędzie jest czerń
Paleta świata to nie RGB

Z nieba spadam jak Freya, oczy to od krupiera
Karty mam takie, że siema, znikam, bo wyjątków nie ma

[ref]
Pytasz mnie co słychać, czy tam radzę jakoś sobie
W sumie to jest okej, w sumie to jest okej
Pytasz mnie co słychać, czy tam radzę jakoś sobie
W sumie to jest okej, w sumie to jest okej
[/ref]
Co mam ci powiedzieć, że splamiłem cerę
Że zamykam siebie, i ciebie, i mnie
Że straciłem normę, że żyje muzyką
Że nuty układają schody do serc

Ile tak jeszcze zamierzam się tułać i co mam poradzić, by wyrwać stres
Ile tak jeszcze zamierzam się gubić, w oktawach tak mętnych jak Vivi, safe

Nie zejdę, choć tyle jeszcze
Przede mnie, wyjdzie na zemste
Katana, złap mnie za ręke
To zetnę, to wszystko w pień